Kłos, po założeniu pułapki, chwycił kuszę i skierował ją w stronę krzaków. Czekał na rozkazy, to był właśnie problem z tak dużym oddziałem, który nie miał czasu się zgrać a nie był jednocześnie prawdziwym oddziałem wojskowym. Dopóki nie padły jakieś konkretne polecenia, nikt nie wiedział do końca co ma robić. Tak więc czekał na rozkazy, przepatrując krzaki i szykując się na niebezpieczeństwo, które prędzej czy później, musiało nadejść.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |