Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2018, 22:34   #227
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Weźmiemy ich w dwa ognie - von Mackensen miał plan. Pewnie wykorzystywany często przy tego typu okazjach. - Zaatakujecie od przodu. My obejdziemy to wzgórze i wejdziemy gdzieś z tyłu. Nie będą w stanie uciec. Nie starajcie się ich pojmać. Przeklęci muszą trafić na łono Morra. On im wymierzy karę dotkliwszą niż śmierć. Ruszajcie do ataku, gdy minie czas potrzebny na odmówienie dwóch Litanii. W imię Morra, zaczynamy!

Nie czekając na nic, łowca czarownic i zakonnicy, niemal bezszelestnie weszli pomiędzy krzaki i już po chwili nie było ich widać ani słychać. Berwin miarowo odmawiał Litanię, a pozostali co werset powtarzali "Panie Zaświatów, miej nas w opiece". Gdy minął wyznaczony czas, wszyscy byli gotowi.

Na wzgórzu Boyko stał na straży, a pozostała dwójka rozmawiała. Maria Luisa z torby jaką miała na ramieniu wyciągnęła jakiś przedmiot, który Elmer rozpoznał jako ususzoną dłoń. Mężczyzna coś powiedział i z uznaniem kiwnął głową. Stirganka schowała odciętą rękę z powrotem i wyjęła sporą książkę. Jej rozmówca z namaszczeniem przejął wolumin i wolno wodził palcami po okładce. Potem oddał książkę staruszce, a ta schowała ją do torby. Zdjęła ją z ramienia i podała mężczyźnie.

"Panie Zaświatów, miej nas w opiece" - przebrzmiało ostatni raz. Trzeba było działać!

*
- Nie idę. Zostaję tutaj - odpowiedział Kroenert. - Postaram się ułagodzić Salvadore. Jest dla mnie zbyt cenny, abym stracił jego zaufanie. Mam co do niego dalekosiężne plany. I tak nie zamierzałem podróżować z Wami do końca. Myślę, że w tej okolicy będziecie już bezpieczni i nie będzie Wam grozić niebezpieczeństwo. Zaklinam Was, wyjaśnijcie sprawę śmierci Lessinga. Gdy zobaczymy się następnym razem, opowiecie mi jak to się skończyło.
 
xeper jest offline