Straszliwie zmęczeni dobiegacie do rozpadlin. Wiatr w tym miejscu odsłonił duży obszar skał, zniszczonych i popękanych. Niektóre z uskoków są małe i zasypane, niektóre są tak szerokie, że mógłby nimi jechać rhino, gdyby tylko udało sie go tam umieścić.
Po chwili przeglądania znajdujecie jedną rozpadlinę do której bez większego ryzyka da sie wejść, a na tyle dużą, że nie grozi w niej raczej zasypanie. Już z góry widać, że znajduje się tam masa wnęk i miejsc, gdzie można przeczekać burzę. Ezehiel wskakuje na dół jako pierwszy. Widzicie jak zapala latarkę i zaczyna sprawdzać miejsce. - Sierżancie, szczelina w dół kończy się chyba wejściem do jaskini! Wnęki są puste! Możecie schodzić! - głos marine odbijał sie echem od ścian skalnych - Tu jest całkiem przyjemnie, jest cienia dużo i chłodniej!
Na horyzoncie wyraźnie było już widać gwałtowną burze. Słyszycie gromy, a niebo co chwilkę rozdziera piorun. Wygląda to pięknie, ale doskonale wiecie, że jest także zabójcze.
__________________ Ruck, Maul, Repeat! |