Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-07-2007, 11:53   #27
Brat Razjel
 
Reputacja: 0 Brat Razjel może tylko marzyć o lepszym jutrze
Igor wpada do chimery dysząc ciężko i drżąc na ciele, z podniecenia i strachu. To co zobaczył tylko w połowie go ucieszyło. Ciało sierżanta leżało pod wieżyczką nadpalone, z potężnym odłamkiem w czaszce. Na szczęście trochę oszołomiony Cain stoi przy luku strzelniczym i obstrzeliwuje wzgórze skąd strzelają napastnicy.

- Igor, do radia, słyszysz!? Do radia biegnij, nie wychylaj się! Powiadom... - Krzyczał nowy dowódca. Ale z radia już dobiegają komunikaty:

- Trzeci! Trzeci! Uważajcie!... <trzaski i wybuchy> ... Jesteśmy atakowani... <strzały i wybuchy> ... musicie się przedrzeć... <wybuch> ... inkwizytor nie <wybuch i pisk... radio milczy>

Kułuszkin stara się czołgać z rannym, ale ten w ogóle mu nie pomaga. Nawet już nie krzyczy, nie jęczy... nie oddycha. Wokół pełno krwi. Zauważa, że napastnicy usadowili się na jednym wzgórzu, mają tam idealny widok na wasz pojazd. Rozstawili tam LKM'a (heavy stubber, dla wiedzących o co biega) i mają trzy lasguny. Jest ich tam chyba sześciu (to widzi także Cain i Turand). Mimo przyparcia przez granaty nakładają na LKM'a granat, żaden z was nie pomyli się zakładając, że jest to p-panc.

Ale Volodia zauważa coś bardziej niepokojącego. Od godz 5-tej przez las biegnie pięciu napastników, ludzkie sylwetki, uzbrojeni w tasaki, maczety, siekiery, a jeden nawet w piłę łańcuchową. I są zdecydowanie za blisko tej dwójki co obsługuje ciężki bolter w krzakach. Za blisko by nawet zdążyć krzyknąć.

Arizzen wychodzi ostrożnie z drugiej strony chimery. Kładzie się na ziemię, może uda się jakoś w pojedynkę obsłużyć CKM'a. Ogień z tej strony z tego cuda na pewno ich wystraszy. Wtedy spostrzega tego jednego żołnierza co oddzielił się trochę i sam chodził z przodu chimery (stał na 11-tej). Leży z poderżniętym gardłem, a nad jego zwłokami stoi kierowca waszego transportowca, trzyma w ręce zakrwawiony nóż. Zauważa Allana w tym samym momencie co on jego i rusza biegiem na leżącego żołnierza.
 
__________________
War. War never changes. Since the damn of human kind, when our ancestors first discovered the killing power of rock and bone, blood has been spilled in the name of everything, from God to justice to simple, psychotic rage. But war never changes!
Brat Razjel jest offline