Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-08-2018, 20:15   #100
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
- Wam naprawdę się wydaje, że Graniczni spokojnie pozwolą Bertowi podłożyć ładunki i nie zauważą, że kręci się po ich kwaterach czekając, aż Parszywiec i Baryła pójdą razem na piwo? - zapytał zwolenników ataku nie kryjąc zdziwienia. - Przecież po to właśnie nie dali nam miejsca wśród swoich, żeby łatwiej nas było obserwować. Ciche wyjście z miasta odpada, bo wzięliście całą stajnię ze sobą, a skoro wszyscy będą wiedzieli, że wychodzimy, to późniejsze pojawienie się niziołka będzie jak dzwon alarmowy. Schwytają go, przesłuchają, a później wezmą za pozostałych. - Powiedział.

Thorvaldsson był coraz bardziej zaniepokojony dziwnym przeświadczeniem sierżanta, że nic im nie grozi i każde, chocby najbardziej ryzykowne działanie z pewnością się powiedzie. Bliski był już zaproponowania von Grunenbergowi, żeby to on podłożył i odpalił ładunki, skoro to takie proste. Czemu ryzykuje życiem niziołka dla realizacji swoich chorych ambicji? Detlef zacznał się zastanawiać, czy dążenie do zagłady jest przez sierżanta zamierzone, czy wynika z nieprzemyślanych decyzji. Dobry dowódca nie atakuje przy każdej okazji, ale wtedy, gdy ma pewność zwycięstwa przy minimalnych stratach. A najlepsze było to, że gdyby nie decyzja o marszu przez teren wroga, to nawet nie musieliby teraz o tym wszystkim rozmawiać.

- Przeklęty umgi! Zgubi nas wszystkich! - warknął w mowie krasnoludów. Nie zamierzał już zabierać głosu w tej dyskusji. Może jak ktoś straci życie, to durny człeczyna zrozumie, że to nie bójka w gospodzie, tylko misja na terenie wroga. Tylko szkoda chłopaków, którzy będą realizować chore wizje sierżanta.

- Mamy do pogadania, kuzynie. - Zwrócił się do Galeba w ich ojczystym języku.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline