-Pierdolić że zaatakowany! wrzasnął rozwścieczony Turand do młodego –Tu jesteśmy sami tam mogą wciąż się tłuc. Wskakujcie do transportowca ludzie! zaczął krzyczeć wybiegając na zewnątrz. Odpiął od paska ostatni granat i rzucił w kierunku lkm’a z granatem. Antoni chowa się za włazem wyciąga bagnet i nakłada go na broń na wypadek gdyby przyszło walczyć w zwarciu. –Szybciej sierżancie kurwa do chimery nim ją rozniosą! Spróbujcie nawiązać łączność z lotnictwem i niech zbombardują tan las! |