Jaśminek obejrzał sobie... Mahouka Koukou no Rettousei
Czyli zapaść, pożar, trzęsienie ziemi. Schować alkohol do piwnicy, dziadków i dzieci zabrać w bezpieczne miejsce...
Innymi słowy jest beznadziejnie. Do tego stopnia, że Jaśminek obejrzał dwa odcinki. I finisz.
Główny bohater, ksywa - Jezus, to jeden z najbardziej przepakowanych bohaterów w historii anime. Wszechmocny, wszechobecny, wszechwiedzący. I w ogóle wszech. I jednocześnie Pan Kamienna Twarz, empatyczny jak cegła. No dobra, jest wszech empatyczny. Fabuły nie wytropiłem.
Dodajcie do tego kiepską grafikę i macie kandydata do Złotej Maliny.
Ocena 3/10, trzymać się z dala od tego potworka. Serial Experiments Lain
Czyli z piekła do nieba.
Pierwszy raz obejrzałem te serię w czasach Hypera, dwa razy co najmniej. Teraz postanowiłem sobie przypomnieć.
Chyba nie ma animemaniaka, który by tej serii nie znał więc tylko po łebkach.
Lain jest dziecinną 14-to latką, nieśmiałą, pozbawioną hobby i przyjaciół. Za sprawą swego otoczenia odkrywa w sobie fascynację komputerami i siecią.
I zaczyna się jedna z najbardziej fascynujących serii w historii science fiction.
Co prawda nie wszystko rozumiem(choćby motyw z alienami pasuje jak pięść do nosa), ale pewne kwestie poruszane w serii budzą moją ciekawość. Choćby granica między siecią, a realnym światem czy pytanie o istnienie Boga.
Dlaczego rodzice Lain w nocy znikają z domu? Czym jest przepowiednia? Czy człowieczeństwo razy sto równa się boskości?
Czy Bóg jest wszechmocny? Czy tylko wszechobecny i wszechwiedzący? Żeby wszystko było jasne, to nie są kpinki z anime powyżej. To pytania, które każdy człowiek przynajmniej raz w życiu sobie zadaje.
Fanserwisu brak i jest to jedna z różnic między SEL a Evą. Nie mówię, że fanserwisu nie lubie. Ale do Lain pasowałby jak...no właśnie.
Podsumowując mamy tu jedną z najlepszych serii sci fi.
Ocena 9/10, genialne.
Cheers |