Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2018, 15:41   #61
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Pasażer uszkodzonego pojazdu zdawał się być obojętny na truposza, który był rozwleczony w poprzek drogi. Za to zdecydowanie nieobojętny na fakt, iż musi tracić drogocenny czas na czekanie na naprawę. Jakby nie wiedział, że nic się nie dzieje za pstryknięciem palców.
Znał się za to na zabijaniu czasu i, wbrew rozsądkowi, miał zamiar wybrać się na polowanie.
Co prawda nie był to Las Głodu, ale samotne włóczenie się po lasach bywało niezdrowe i było proszeniem się o kłopoty.

- Kto to jest? - spytał cicho woźnicę, gdy podróżny zniknął w powozie.
Ten spojrzał nieufnie na pytającego.
- Jaśnie pan klient - burknął, najwyraźniej woląc zachować nazwisko pasażera w sekrecie.
Eryastyr nie nalegał. Zerknął za to na strażnika, ciekaw, czy ten zada jakieś pytania. Strażnik jednak udał, że go to nie interesuje i nie włączył się do dyskusji.

- Lasy są niebezpieczne - powiedział elf, gdy arystokrata ponownie wysiadł z powozu. - Taka wyprawa może źle się skończyć.
Spojrzał na strażnika w nadziei, że ten go poprze.
- To racja - przytaknął strażnik.
Być może chciał dodać coś jeszcze, ale gdy arystokrata ponownie
Gdy jednak arystokrata ponownie podniósł głos, strażnik zamilkł, wiedząc, że szlachetnie urodzonym wolno wszystko.
A Eryastyrowi pozostało tylko zastanawianie się, kto będzie musiał wyruszyć na poszukiwaniuwielmożnego pana, gdy ten po paru godzinach nie wróci.
 
Kerm jest offline