Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2018, 15:28   #253
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Nieporozumienia…ambasador ich wysłał... jeszcze kurwa powiedzą, że dla hrabiego Doriana pracują - mruknął kapral patrząc jak dwaj dziwni osobnicy znikają za zakrętem - Dobra robota posterunkowy. Jak wrócą to spierdol ich ze schodów bez fatygowania mnie.
- Ta jest
- strażnik zasalutował regulaminowo.

Iladabode tymczasem zorientował się, że parę osób w porcie ciekawie się im przygląda. Zbyt ciekawie. Szczęściem, zdążyli zniknąć w uliczkach zanim ciekawość przerodziła się w coś bardziej przykrego.
Klucząc uliczkami po kilkunastu minutach znaleźć się w sąsiedniej dzielnicy. Było tu sporo sklepów różnego rodzaju. Nie było problemem zrobić zakupy.
A potem wystarczył zabić trochę czasu jaki został do wieczora.

*

- Kapitanie! - wołanie majtka siedzącego na bocianim gnieździe wzbudziło poruszenie na pokładzie. Kapitan osłaniając kapeluszem oczy przed słońcem spojrzał w górę.
- Co jest?
- Statek. Nie ma bandery.


Faktycznie, do zatoczki wpływał statek. Bystre oko Wróbla mogło dostrzec, że wielokrotnie był naprawiany. Nazwa na kadłubie “Złoty bażant” lśniłą nowością. Smukły kadłub, ale i dosyć ładowny. Przeczucie i życiowe doświadczenie mówiły Kubie, że to nie kupiec.
Na Bażancie także ich zobaczono. Po chwili na maszcie wesoło załopotała bandera Alani. Jakże by inaczej, skoro kawałek dalej był Alański port.

- Nie jest dobrze - powiedział kapitan. - Mam przetrzebionych i rannych ludzi. Jak dojdzie co do czego może być ciężko.
- Znasz ten okręt, kapitanie?
- Znam ten typ. Bosman… niech ludzie po cichu się uzbroją.
- Ay, ay sir.



Od Was zależy czy pokojowo pogadacie czy nie.

 
Mike jest offline