Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2018, 17:36   #254
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
W cielsku Vinca zaczynało się gotować. Gdy tylko zmienili odzież burknął w kierunku Ialdabode'a, mlasnął i warknął.
- Pierdolę te kurwa jebane kpiny. Zrobimy po mojemu - urwał i pociagnął towarzysza za sobą do jedynych ludzi zacierajacych ręce na wieść o rozróbie w cechu dokerów. Do kompanii przewozowej „Schmetterling”. Vince znał tych gości jeszcze z czasów, gdy sprzątali ulice z elfów i koboldów. Dobrze umościli sobie miejsce na krajowym rynku transportu dóbr wszelakich. Oczyma wyobraźni Vince widział, jak z radości szarpią się nawzajem za swoje kręcone pejsy na wieść o serii podpaleń, wyburzeń i morderstw jakie strawiło dzielnicę portową.

Na wylocie z miasta stał nieduży magazyn. Już na bramce grubas zbił piątkę z inny, wprowadzając ich na teren. Wokół ustawiono wiele wozów a od stajni śmierdziało słomą, gównem i moczem. Kilkanaście metrów dwóch rębajłów odpoczywało przy umilając sobie czas dyskusją. W którą Vince wszedł przyjacielsko.
- Co słychać? - Zagadnął.
- Jest sprawa. Z daleka widać, że się nudzicie między konwojami jak wszy na łysej głowie. Wołajcie szefa, może zrobimy interes i przy okazji zarobimy na kilka ładnych tygodni nieróbstwa.
 
Avitto jest offline