Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2018, 21:54   #149
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Uporządkowanie wywróconych sań zajęło około dzwonu. Trwało to tak długo również dla tego, iż barbarzyńcy z drużyny postanowili zdejmować skóry wilków. Była to słuszna decyzja z jednej strony. Darów natury nie należy marnować. Z drugiej strony powodowało to kolejne opóźnienie w podróży. Lea czas ten wykorzystał dla wyleczenia gwardzistów oraz innych, którzy się do niej zgłosili. Widoczne było dla Tanisa i Amberlii, że nie używała już połączenia z pozytywną energią. Zapewne zostawiała je na koniec dnia jako zabezpieczenie. Lea zajęła się również młodymi wilczycami, które obłaskawiła. Miała jeszcze miksturę od druidki, podała ją zwierzętom i przemieniła w figurki, dołączając je w sakwie do swoich psów wspinaczy i wilków Lady Diany.

W między czasie trzeba było zdecydować, co zrobić z dobrami i ciałem bohaterskiej Lady Diany. Na szczęście jeden z zbrojnych patrolując wokół sań, niedaleko, bo ledwie sto jardów dalej, odnalazł pod śniegiem ruiny domostwa. Z gospodarstwa pozostała tylko płytka jaskinia w niewielkim wzgórku, zapewne spiżarnia, oraz gruz wskazujący miejsca, gdzie stały budynki. Było to idealne miejsce, po zabezpieczeniu wejścia gruzem, na przechowanie zarówno skór, jak i głów wielkich wilków, jak również ciała Paladyna Tyra. Takich ruin minęli po drodze sporo. Świadczyło to dobitnie, iż kiedyś Cytadela musiał prosperować. By zaznaczyć miejsce pochówki zbrojni paladyna wbili przy wejściu do jamy prywatny sztandar Lady Diany.

Towarzyszom pozostało jeszcze ustalić co czynić z bronią i pancerzem bohaterki. Nie jest zwyczajem wyznawców Tyra by chować zmarłych z doczesnymi dobrami.

W tym czasie Tanis rozmyślał nad ostatnimi zderzeniami. Cóż było przyczyną, że zrównoważona acz dumna Lady Diana, nagle przeobraziła się w krwiożercze stworzenie, zwane we wspólnej mowie Dhampirem. Coś spowodowało, że zamiast wykorzystać swe wyszkolenie wojskowe, rzuciła się do rozrywania i picia krwi. Jego towarzysze chyba nie zauważyli tego zajścia, zajęci odpieraniem ataków. Miał już dwie teorie. Jedna dotyczyła szału barbarzyńskiego, w który wpadli Volf i Zaza. Być może taka ilość wolnej nieujarzmionej energii chaosu wpłynęła na dziedzictwo krwi Lady Diany. Drugą wysnuł, gdy wspomniał słowa Lei. „Czyż i wy nie macie przed sobą tajemnic.” Czyżby właśnie te tajemnice były przyczyną aktu szału ze strony Lady Diany.
Czyż leczeni energią pozytywną poraniło paladyna Tyra, tak, że gdy jego towarzysze wpadli w szał on sam wpadł w krwawy szał. Na szczęście dla Lei nie widziała ona kłów, gdyż niedługo po śmierci Diany schowały się one w dziąsła, przyjmując wygląd normalnych zębów. Nie domyślała się też zapewne, na szczęście, iż to jej leczenie uśmierciło paladyna Tyra. Tanisa nurtowało kolejne pytanie. Czy tajemnice skrywane przez niego i jego towarzysz, doprowadzą do ich śmierci.

***

Wyruszyli po około dwóch dzwonach od ataku wilków. Po krótkich modlitwach mających zabezpieczyć ciało przed powstaniem jako nieumarły. Lea po krótkich modlitwach poprosiła Tanisa i Amberlie by odprawili Tyrańską ceremonia pogrzebową. Oczywiście z wielu powodów skróconą.

Niedługo po wymuszeniu spostrzegli biała jakby chmurę poruszającą się w ich kierunku. Dopiero gdy jeden ze zbrojnych zakrzyknął.
-Rothy. Stado w popłochu.
Nie było jednak czasu na reakcję zasłonięte tumanami śniegu zwierzęta wpadły na sanie ponownie je przewracając wszyscy wystrzelili z nich jak z katapulty. Tym razem udało się uniknąć obrażeń. Jednakże znajdowali się w środku stada rozpędzonych rothów. Czasu na decyzje co robić nie było wiele.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline