Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-08-2018, 11:03   #41
archiwumX
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Ochroniarz poklepał się po biodrze, jego blaster wisiał u pasa. Zabrak wciąż był otumaniony, więc dał się poprowadzić do centrali. Alette wpuściła drona do szybu serwisowego i włączyła transmisję obrazu na wyświetlaczu. Droid powoli poruszał się szybem w dół, śledząc odstający od reszty, dodatkowy kabel. Po dwóch minutach dotarł do rozgałęzienia, a stamtąd dron w ślad za kablem wydostał się na zewnątrz. Na wyświetlaczu pokazało się niewielkie, ciemne pomieszczenie wyglądające jak mniejsza, zaimprowizowana wersja centrali. Wewnątrz znajdowało się parę komputerów, wyświetlaczy, pełno kabli, a nawet jeden rozebrany na części dron. Zabrak pokręcił głową ze zdumieniem.
- Nie mam pojęcia, co to miejsce. Dron wleciał chyba pod ziemię...
Alette pokierowała tak dronem, aby obleciał całe pomieszczenie w poszukiwaniu wyjścia.
Dron zlokalizował drzwi i otworzył je bez żadnych przeszkód. Wyleciał wprost do rozświetlonego pomieszczenia, większego niż poprzednio, w którym przesiadywało trzech osobników, wyglądających na gangsterów lub najemników. O ściany wsparte stały karabiny blasterowe, takie same jakie produkują w tej fabryce. Na widok drona mocno się zdziwili, jeden z nich od razu sięgnął broni, a potem sygnał się urwał.
- Cholera! - przeklnęła zirytowana Alette. - Nakryli drona... Co teraz? - zwróciła się do łowcy. - Zgłosimy efekty śledztwa Kirsskowi? Czy jak?
Lecz szybko wpadła na pomysł, jak wzbogacić wyniki śledztwa... Znienacka wpięła kabel do datapadu i zaczęła hakować tajemną centralę. Decyzja Alette była świetna, a wykonanie planu niemal idealne. Łatwo dostała się do systemu włamywaczy, bez problemu złamała zabezpieczenia i zaczęła zgrywać wszelkie dane, na które się natknęła. Między innymi stare nagrania przeprogramowanych dronów, ich listy poleceń, plany podziemi oraz jakichś dawnych tuneli. Alette właśnie natknęła się na zakodowane pliki w folderze “Rozkazy”, gdy jej datapad nagle zgasł, a kabel z sykiem wypadł z wtyczki, parząc ją w dłonie. Datapad niestety nie chciał się od razu ponownie włączyć. Dobrych parę minut zabrało jej naprawienie swojego sprzętu, ale każdy trud mógł być warty, zdobyte dane mogły wszystko wyjaśnić.
Z pobranych danych Alette wybrała plany fabryki i kanałów, a następnie doskoczyła niecierpliwie do Zabraka. - Zaprowadź nas do tych pomieszczeń! - zażądała.
Zabrak uważnie przyjrzał się zdobytym planom.
- Wygląda na to, że to w obecnej serwisowni znajduje się to zapomniane zejście pod ziemię. Ale to niemożliwe, żeby tamtędy przychodzili złodzieje…
Ochroniarz zaprowadził Alette i Ordo do pomieszczenia na parterze, w którym mieściła się kanciapa serwisantów. Mechanicy prowadzili w tym miejscu naprawy zepsutych elementów maszyn i narzędzi. Serwis był dość obszerny, ale w środku znajdowało się kilka rzędów solidnych półek, na których leżało mnóstwo części, narzędzi oraz wszelakich gratów, przez co w pomieszczeniu panowała ciasnota. Podłoga wyłożona była starą, gumową wykładziną. Wzdłuż ściany ustawionych było kilka stanowisk, przy których prowadzono naprawy. Aktualnie przebywał tam jeden Człowiek szlifujący jakiś element zapięty w imadło. Widząc przybyszy, widocznie się zmieszał. Zapewne spodziewał się jakiejś kontroli. Cała trójka jednak wpadła do środka jak burza. Alette wciąż wpatrzona w plany podziemnych korytarzy przeszła pomiędzy półkami, by zatrzymać się na środku pomieszczenia. “To tutaj” - zdawało się, mruknęła pod nosem, jakby do siebie. Zabrak i Alette zaczęli sprawdzać podłoże. Pod wykładziną czuć było pewne wybrzuszenie w kształcie kwadratu o boku ponad metra. Ochroniarz wyciągnął swój sztylet i rozciął wykładzinę. Ich oczom ukazała się stalowa klapa, zaspawana w paru miejscach.
- Pójdę po palnik - zawołał Zabrak, oddalając się w kierunku mechanika.
Gdy już znaleziono tajne wejście do fabryki, Alette zaczęła uważnie studiować plany podziemnych planów, aby opracować trasę do dopiero co odkrytej centralki. Gdy Zabrak był już bliski otwarcia klapy, poszukiwaczka wyjęła sztylet molekularny, szykując się do wejścia do tunelu na czele tej małej ekspedycji.
Mandalorianin szczerzył zęby w uśmiechu. W końcu coś godnego jego umiejętności. Wyciągnął swoją broń, sprawdził, czy wszystko działa prawidłowo, poprawił resztę sprzętu i kiwnął głową, gotowy zareagować na jakiekolwiek niebezpieczeństwo
((1.1 - miejsce nad którym obecnie się znajdujecie. 1.4 to najpewniej miejsce w którym wyleciał dron Alette, a 1.3 to jedyna możliwość, w której został zestrzelony.))
Ochroniarz wrócił po chwili wraz z mechanikiem, obydwaj ‘uzbrojeni’ w palniki. Szybko poradzili sobie ze starymi zabezpieczeniami klapy, po czym na sygnał Sudodtha otwarli ją. Mandalorianin od razu wycelował w dół szybu. Na dole panowała ciemność i światło z serwisu ledwo oświetlało pomieszczenie pod nimi, które jednak zdawało się być puste. Na jednej ścianie przymocowana była stalowa drabinka. Podłoże znajdowało się jakieś osiem metrów niżej.
- Dajcie światło! - energicznie powiedziała Alette, po czym ostrożnie zaczęła schodzić na dół, aby następnie udać się do wyjścia do tunelu, który według planów ma biec wzdłuż kilku pomieszczeń, w tym tego z tajemniczą centralką.
Ochroniarz przekazał Cereance swój glowrod. Alette ostrożnie zeszła na dół i rozejrzała się po pomieszczeniu. Upewniła się, że nikogo innego tu nie ma. Pokój był niemal pusty, przy ścianie stało jedynie tylko parę opustoszałych szafek. Drzwi z prawej strony według planu musiały prowadzić na korytarz, drzwi z lewej do drugiego pomieszczenia. Te z prawej po krótkich oględzinach wydawały się być zaspawane od drugiej strony.
Gdy poszukiwaczka sprawdziła pomieszczenie, przywołała resztę ekspedycji, a następnie energicznie ruszyła do miejsca, gdzie ma być wejście do kompleksu z spiskowcami środku.
- Zostanę lepiej na górze - odparł Zabrak, wycierając spocone czoło. - Chyba bardziej wam będę przeszkadzał.
Mandalorianin popatrzył na Zabraka i powiedział tylko ciche i dość złowieszczo brzmiące -Tak - po czym udał się w dół. Nie miał specjalnej ochoty eksplorować tego miejsca, a tylko dorwać tych odpowiedzialnych za kradzieże.
Alette ostrożnie otwarła drzwi, podczas gdy Ordo stał za nią w pełnej gotowości, wcelowany ponad nią do wnętrza kolejnego pomieszczenia. W środku również panowała ciemność. Sudodth nie zauważył żadnego przeciwnika. Pokój był niemal pusty - pozbawiony mebli czy sprzętu, podobnie jak ten. Ordo zbliżył się bliżej, by sprawdzić narożniki, wtedy poczuł rękę Alette na pancerzu. Cereanka zatrzymała go przed pułapką - rozpiętym drutem nieco ponad wysokością kostek tuż za drzwiami.
- Pamiętaj, że się zdemaskowałam! - szepnęła ostrzegawczo poszukiwaczka. - Trzeba się spodziewać wszystkiego! - a następnie śledzić światłem glowroda drut w poszukiwaniem miny.
Podczas gdy Ordo ubezpieczał Alette, ta rozbroiła pułapkę. Nie była ona jednak podpięta do żadnej miny, lecz do jakiejś mocno przerobionej broni ustawionej na ogłuszanie. Prawdziwa prowizorka. Po wkroczeniu do środka nie napotkano na żadnego złodzieja. Po prawej stronie stał szeroki stół warsztatowy z narzędziami, na którym leżała uniwersalna wyrzutnia linki z kotwiczką do wspinaczki.
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline