31-08-2018, 21:52
|
#256 |
| W końcu zaczęło się coś dziać bo Berdych powoli umierał już z nudów, żadnych panienek na pokładzie, żadnych burd, bijatyk czy też buntów, które można by stłumić kilkoma uderzeniami pięści. Statek jak statek, dla mnie wszystkie one są takie same - skwitował ignorancko półork - jednak jeśli nie powiodą się negocjacje, gotów jestem użyć siły i to tej magicznej, strzelając w żagle na przykład, które zapalone mogą spaść na pokład. To by był dopiero widok - ucieszył się na sam pomysł. |
| |