Koniec wieńczy dzieło.
Jeśli owym dziełem miała być podróż z karawaną, to trzeba bylo przyznać, że koniec był pomyślny, acz bez fajerwerków.
Dotarli do celu, lecz Secomber okazało się małą, niewartą uwagi dziurą na kupieckim szlaku. A stan 'Siedmiostrunowej Harfy' w najmniejszym stopniu zdania Ramasa na temat tej mieściny nie poprawiał.
Mag miał, podobnie jak i jego pracodawczyni, co najmniej wątpliwości co do stanu pościeli i ilości zamieszkującego w pokojach robactwa. Tyle tylko, że nie podzielił się z całym światem tymi wątpliwościami.
Jakby mało było tego, Khalim, z pewnością już nie pamiętający już zdarzeń, jakie miały miejsce w 'Szczęśliwej Krowie', zaczął nawiązywać bliższe kontakty z bywalcami lokalu.
Ramas miał nadzieję, że sytuacja z Brodu Sztyletu się nie powtórzy, ale na wszelki wypadek zajął taktyczne miejsce, gdzie żaden tubylec nie przywali mu znienacka kuflem. |