„Życie wędrownego akrobaty nie sprzyja wysypianiu się” westchnęła pod nosem Kryliss. Przetarła zaspane powieki i kontynuowała pakowanie swojego namiotu. Kątem oka dostrzegła spojrzenie zauroczonego klauna, obserwującego jej zgrabne uda. Był świeżo przyjęty jeszcze nie wiedział kto tu rządzi. Spojrzała na nieszczęśnika lodowatym wzrokiem. Natychmiast odwrócił głowę i lekko speszony wrócił do swojego zajęcia. „Tak ma być” pomyślała, „Muszą wiedzieć gdzie ich miejsce. Bo albo Ty ich pogonisz albo oni Cię zjedzą” jak mawiali w Trekenni
__________________ It's all part of a plan ... |