Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-09-2018, 09:12   #12
sunellica
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację

Liszka przez swą czapkę nie widziała wiele. Całe „niebo” zasnute miała futrem. Mogła więc tylko patrzeć pod nogi lub przed siebie, ale i to wkrótce się skończyło, gdy wilk, towarzyszący druidowi, stanął koło swego pana, przyglądając się czujnie i ze zdenerwowaniem… komuś, kogo niziołka nie mogła dostrzec przez jego puchaty zad.

”A niechby was wszystkich gąsienice rozkradły!” Pomyślała gniewnie, stając na paluszkach, by móc wyjrzeć zza wielkiego zwierza. Czubek jej wypchanego kaptura kiwał się na boki, dziwnie przyciągając znerwicowane spojrzenia mieszkańców. W końcu para wielgachnych lazurowoszmaragdowych ślepiąt wyjrzało zza Braira i łotrzyczka w końcu dostrzegła jednego ze swoich kamratów.
- Oooo wyglądasz jak Sheldon! - zawołała radośnie, wskazując paluszkiem w rękawicy na niziołka. - Ale numer! Zima w środku lata! Co tu się stało? Czy jaka wierza maga wybuchła wam w okolicy? Albo zaatakowały białe smoki? Och… gdzie moje maniery, nazywam się Liszka… Nie! Nie nazywam się Liszka! Ale tak na mnie wołają. Na prawdę jestem Leane Tealeaf, a Liszką przezywają mnie elfy z lasu… a zresztą… - Kobietka zmarkotniała na widok min zebranych w obozie. Zgarbiła się nieco i cofnęła o krok, czując, że powiedziała coś nie tak.
Postanowiła, że pozwoli długonogim załatwić rozmowy, samej się jedynie przysłuchując, a gdy jej ciekawość nie zostanie dostatecznie zaspokojona, wyruszy w miasto zasięgnąć języka.
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline