Elmer starał się zachowywać cicho. Ktoś przywołał za pomocą nekromancji coś dużego i lepiej było nie zdradzać swej pozycji. Niestety nie rozumieli tego ani morryci, ani Wilhelm. Elmer przylgnął do jakiegoś drzewa i uważnie nasłuchiwał, lepiej było wiedzieć skąd to coś nadchodzi. |