Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-09-2018, 18:51   #95
Mekow
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Koniec walki, ale nie koniec nocy. Amelia dostała wyraźne wytyczne, aby podążać za Jean do ambulatorium. Rainbow znała się na pierwszej pomocy, a dzięki swojej mutacji wzroku, była w tym naprawdę dobra. Jak nikt inny widziała co i gdzie się pacjentowi stało, mogąc doskonale zdiagnozować obrażenia. Wiedziała też co z tym zrobić, a proces dezynfekowania był chyba jej ulubionym zajęciem w ambulatorium... choć nie ulubionym dla pacjentów.
Ci co mają dosyć wrażeń niech się kładą do łóżek? Amelia zdecydowanie miała dość wrażeń - i pomyśleć, że jeszcze dwie godziny temu zakradała się do dormitorium chłopaków, właśnie ich szukając... ale wiedziała, że jest teraz potrzebna w opatrywaniu rannych.

Przed odejściem spojrzała jeszcze na Adama. Chłopak oczywiście zajął się naprawą potłuczonych szyb. Jego mutacja pozwalała mu manipulować szkłem, w nieomal magiczny sposób, lepiej i bezpieczniej niż najznamienitszy hutnik. Oczywiście posłał jej szczery uśmiech, który szczerze odwzajemniła.

Ruszyli w stronę ambulatorium. Wyglądało na to, że dziewczyna zarwie kolejną noc, ale tym się nie przejmowała. Odeśpi w ciągu dnia, bo po tych wydarzeniach na pewno odwołają jutrzejsze lekcje... No, powinni. Przynajmniej dla tych, którzy zostali... Cokolwiek będzie jutro, Amelia miała zamiar pomóc rannym. To było konieczne i ważne, jej koledzy i koleżanki potrzebowali pomocy medycznej, więc ją otrzymają. A takie pierdoły jak lekcje nie miały w tych okolicznościach żadnego znaczenia.
 
Mekow jest offline