Tanis, choć nieco obeznany w kościelnych intrygach, znał panaceum na nurtujące go pytania.
Otwarcie zapytał mądrzejszych.
Za mądrzejszych w kwestiach magii uważał duet magów i alchemika. W kwestiach religii - Amberlie i Leię. W kwestii szału...eksperci też byli pod ręką.
Paladynka zasługiwała na godny pochówek - niezależnie od tego co myślano o niej w mieście. A że godne pożegnanie służki Tyra nie mogło opierać się na kłamstwach, przeciwnie do początkowych zamiarów, zaczął więc opisywać problem towarzyszom jeszcze w podróży. Przynajmniej tym którzy chcieli tego słuchać. Nie wspomniał o Kharricku - uznał że ta tajemnica nie była jego do wyjawienia- ale bacznie obserwował twarze współtowarzyszy. Czy wiedzieli? Co uważali?
Może nawet zbyt uważnie, a rzeczywistość dookoła nich przypomniała o sobie po raz drugi tego dnia posyłając go lotem koszącym w zaspę.
Na wezwanie Zazy mógł odpowiedzieć jedynie przeczącym wypluwaniem śniegu. Za to miejsce koło Morna wydawało się być bezpieczniejsze - i właśnie tam wskoczył, modląc się o boską ochronę.
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 05-09-2018 o 20:48.
|