Arreta nie oglądając się na innych weszła po schodach pewnym siebie krokiem. "Ogień" i "Lód", nie do końca wiedziała co to miało znaczyć. Pomimo, iż niejednokrotnie odwiedzała wspaniałe pałace innych ariste, świątynie czy nawet Pałac Sprawiedliwości w tym miejscu czuła się nieswojo. Wierzyła jednak, że lata treningu sprawią, iż nikt z tu obecnych nie dostrzeże żadnych oznak jej niepewności. Płynnym ruchem przeszła przez drzwi sali sądowej, czuła że musi zrobić to sama. Skierowała wzrok na podwyższenie i zbliżała się niego nie spuszczając z niego spojrzenia ani na chwilę. Gdy była już blisko dostrzegła księgę. Spróbowała odczytać napis na jej okładce dostrzegła jedynie: ogień i lud. Położyła na niej prawą dłoń, a następnie długim pieszczotliwym ruchem ją otworzyła.
__________________ Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett |