Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-09-2018, 00:27   #199
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec


- Jakoś nie będę ronił łez nad typem który po dekadzie rządów został sam na sam ze swoimi wyborcami. Czego się tu bać? Przecież miał przez tyle lat tak wysokie frekwencje wyborcze, że na pewno go tam wszyscy kochają. - szturman wcale nie podzielał obiekcji technika. Jak dla niego całą dotychczasową klikę u władzy Newport miejscowi mogli powywieszać na latarniach i nawet by mu powieka nie drgnęła z tego powodu. Przynajmniej nie od czasu gdy odkrył, że są powiązani z atakiem na nich, obsade Generała i przez tyle lat kryli tego cholernego nożownika.

Zresztą nie do końca łapał o co temu Cosmo chodzi z tym nienajlepszym stanem szeryfa. Przecież oberwał między innymi od Morrisona gdy stawiał opór przy aresztowaniu. ~ To co? Ja miałem dać mu się zastrzelić? ~ nie łapał tej cosmowej logiki. Tym bardziej nie żałował wcale a wcale szeryfa i tego co go spotka z rąk miejscowych.

- Miejscowi pewnie dzisiaj i jeszcze jakiś czas będą sprzątać po tym przewrocie. Dlatego nie wiadomo jak to się ułoży jak skończą. - powiedział wycierając ręcę i usta jakąś chusteczką. Potem rzucił ją na własny talerz i sięgnął po kubek. Też nie widział sensu się nad tym punktem rozwodzić. Wczoraj był dzień działania. Dziś był dzień konsekwencji. To była sprawa miejscowych na jaką raczej kolejarze nie mieli wpływu. A skoro nie mieli no to nie widział sensu o tym gadać i myśleć. Zaproponował pewien pomysł szefowi na tą okazję i zostawało czekać co z tego wyjdzie. Od rozmyślań odciągnęły go uwagi Dawida i Sam.

- Sam jest naszym głównym mechanikiem. Wielokrotnie wspierała nasze działania swoimi umiejętnościami. - wskazał kubkiem na czarnowłosą dziewczynę siedzącą przy stole.

- No a wy? Co tak cicho siedzicie. Opowiadajcie jak wam minęła podróż i jakie atrakcje zaliczyliście. Jedziecie z samego Nowego Jorku czy jakoś inaczej? - popatrzył na nowych pytająco gdy zorientował się, że na razie ich wypytują a sami o sobie mówią dość niewiele.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline