Aston
Strażnik, już zza drzwi karczmy rzucił: To jest działka także za pana Hargina. Niestety, słyszałem, że przed chwilunią wyruszył w kierunku Karak - Kadrin. A może to było Karaz - a - Karak? Kto go tam wie. W każdym razie wyruszył do jakiejś starożytnej twierdzy khazadów. Podobno nie mógł wytrzymać bez swych braci krasnoludów. - dalej tylko poruszał ustami, ale jego głos zagłuszyły śpiewy cyrkowca.
Po chwili podszedł do Ciebie karczmarz, sługa właściciela karczmy. A ty to kto? Znam Cię? Dlaczego zachowujesz się jak kelner? |