Axel zaklął pod nosem.
Popełnił ewidentny błąd i teraz trzeba było coś wymyślić... Jak najszybciej.
- Jak dobrze, że kupiłem w Nuln ten proch - powiedział, na tyle głośno, by mężczyzna blokujący klapę usłyszał. - Założę lont, podłożę ładunek pod klapę... i BUM! Facet nawet nie będzie wiedział, jak pofrunie do Ogrodów Morra. W kawałeczkach.
Zaśmiał się, co bynajmniej nie zabrzmiało ani sypatycznie, ani przyjacielsko.
- Zacznij krzesać ogień - poprosił Lothara. |