Były sprawy ważne i ważniejsze.
Było też rzeczą oczywistą, że te ważniejsze trzeba było załatwiać w pierwszej kolejności.
Wysłanie Nadanidusa na łono Mitry, Seta czy w objęcia demonów mogłoby rozwiązać większość problemów nie tylko Berwyna i jego kompanów, ale i kanclerza tudzież króla. Jednak inny problem mieli stale na głowie - ochroniarza, który był bliski tego, by wykończyć Areona.
Berwyn cofnął się o krok, odsuwając się od lorda, po czym zadał cios, celując w plecy Taspiusa. |