I spory nacisk jest na stopniowym odczłowieczaniu.
Jak Amon wspomniał, pozbycie się głodu wiąże się z zabiciem człowieka.
Owszem, stajesz się silniejszym wampirem (wzrost blood potence) to do twojej standardowej kości Rouse Check dochodzą kolejne kości. I już takiego Checka robisz dwiema czy nawet trzema koścmi. Czyli realnie jedynie 12,5% na to, że użycie dyscypliny, leczenie, czy pobudka doda Ci kość głodu. Ale im większy blood potence, tym więcej trzeba pić... zwierzęta nie usuwają głodu. A żeby zejść poniżej 3 kości głodu trzeba już zabić człowieka. Wtedy spada humanity. A razem z nim dostaje się kary do interakcji socjalnych z mortalami.
W mechanice czuje się, że wampir jest bestią. I od gracza zależy, czy będzie słabym wampirem związanym z ludźmi i walczącym z głodem..., czy potężną bestią, która z ludźmi ma tyle wspólnego co z przekąskami w lodówce.
Mechanika człowieczeństwa też jest bardzo ciekawa. Masz np. Swoje kredo, które sam ustalasz. Np. „Moja rodzina musi być zdala od tego”. I załóżmy, że rozbijasz głowę kogoś, kto chciał powiedzieć Twojemu bratu, że jesteś wampirem. Owszem, przychodzi tymczasowa kara na humanity, ale jest ona dużo mniejsza niż gdybyś tak o kogoś zamordował bez powodu.
Serio, dawno mechanika jakiegoś systemu mnie nie nakręcała tak bardzo do gry.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |