Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2018, 18:05   #61
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
"Objawienie proroctwa"
Arkadiusz Mielczarek

3/7



Usiadłem do klawiatury, tom pierwszy Upadku położyłem przed sobą. Ciężko napisać cokolwiek bez spoilera. Wygrzebałem więc ze stosu kartek tę jedną, na której co kilkadziesiąt stron pisałem zdanie opisujące moje czytelnicze wrażenia na bieżąco. Zdania z założenia miały postawać regularnie co określoną ilość stron. Z czasem moduł rozszerzył się do tego stopnia, że ostatni wpis kończy się pod numerem strony: 450. Książka ma 660.

Przedstawiłem, mam nadzieję obrazowo, że "Objawienie proroctwa" wciąga. Końcówkę czytałem coraz szybciej i z zaaprtym tchem nie tylko dlatego, że pochłonęła mnie jej akcja.
Gdy Autor wręczał mi swą książkę powiedział:
- Czytając nie przywiązuj się do bohaterów.
Wtedy potraktowałem te słowa jako obietnicę krwawej łazni, dekapitacji, rozczłonkowania postaci głównego wątku na zakończenie ciagnących się miesiącami konfliktów.
Teraz powiedziałbym raczej, że Autor tamtymi słowami rzucił mi wyzwanie.

@Armiel
Przegrałem.


Nie zdaję sobie sprawy jakie są tego konsekwencje, ale zabieram sie właśnie za tom drugi Upadku, więc pewnie już niebawem się okaże.

Treść "Objawienia proroctwa" chętnie zaliczyłbym do dark fantasy. Nikt, kto przeczytał tę książkę zapewne nie zaprotestuje. Na wyróżnienie moim zdaniem zasługuje dawkowanie akcentów humorystycznych, dialogi oraz oblepienie całości błotem i krwią.
Jeśli ktoś jeszcze się nie domyślił to tak, to jest dark fantasy właśnie tego typu. Bez niesmacznych przegięć za to porządnie utytłane we wszystkim co brudne i budzące odrazę. Zapytacie, jak w takim świecie odnajdują sie postaci? Jakoś...
Zapytacie, czy te postaci to brutalnie rąbiące wrogów ramiona do wynajęcia? Ci akurat są w mniejszości. A jak się dobrze zastanowić, to wcale ich nie ma. Choć to bardzo wyświechtany już zwrot: nic nie jest tylko czarne lub tylko białe. Nawet ja, z moją naiwnością i ograniczoną percepcją, nie zapomniałem o tym nawet na chwilę w trakcie czytania.

Początek był jednak trudny. Zupełna nieznajomość świata (bo i niby skąd ją mieć - świat autorski i tom pierwszy Upadku) sprawiła, że brałem książkę do ręki, czytałem pół rozdziału albo i mniej po czym odkładałem ją na stolik. I tak kilkanaście razy. Zbyt dużo informacji na raz.
Kompozycja pierwszych rozdziałów wydaje mi się nietrafiona, choć rozumiem ideę jaka przyświecała takiemu a nie innemu układowi tekstu. To co prawda czysty strzał, ale poświęcenie początkowo więcej uwagi postaciom łatwiej zrozumiałym uważam za właściwsze rozwiązanie.

Pomijając hańbiący fakt, że pierwszy rozdział lub dwa utonęły w ciemności niezrozumienia i ledwo mogę przywołać tamte wydarzenia z pamięci muszę się przyznać, że przeczytałem "Objawienie proroctwa" niczym cielę. Moja żona, jak ją znam, po pierwszych 50 stronach dokładnie wiedziałaby jak ułoży się zakończenie. Ja chłonąłem treść porcjami a gdy w końcu dobrze się przyjęła nawet nie zacząłem kombinować. Chłonąłem dalej.
Trochę jak w 2001, z trzecim "Harrym Potterem". Trafiło w odpowiedni wiek.

Ocena: 8/10
 
Avitto jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem