Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-09-2018, 01:08   #134
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Akolitka z zainteresowaniem oglądnęła szpilkę, którą natychmiast wpieła w szatę. Nie wiedziała dlaczego się modliła. Zapewne z tego samego powodu, z jakiego ludzie klękają przed Bogami w obliczu wielkich tragedii i przerażających wieści. Nie ma wtedy dla nich znaczenia do kogo się modlą i co dostaną. Ludzki odruch, nagrodzony łaską jak jej się wydawało.

Jak tylko przyzwyczaiła się do nowych warunków zaczęła dostrzegać, że o ile jej wiara i wiedza się rozwijają to jej droga zatoczyła koło. Była już tutaj. Estalijski mędrzec Heraklites mówił, że nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki. Leonor nie zwykła się sprzeczać z mędrcami, jeśli byli z Estalii, ale na własne oczy mogła stwierdzić, że czterokrotne wejście do różnych rzek może zaprowadzić cię na te same wzgórza. Było tego trochę za dużo i najpierw poczęstowała Gustawa pytaniem: “Dokąd właściwie my idziemy?”, a potem z właściwym sobie uporem maniaka domagała się pokazania mapy, albo chociaż narysowania wszystkiego na kawałku czystej ziemi.

Na koniec załamała ręce i uznała, że modlenie się za źle pogrzebanych zmarłych jest dobrym pomysłem, ale jeszcze lepszym byłoby modlenie się za nich samych. Tutaj Najwspanialsza mogłaby mieć wielkie pole do popisu. Planu nie mieli wszak żadnego, albo mieli ich tuzin.

Naburmuszona podążyła za resztą, a potem gdy tylko miała wolną chwilę przeszukała okolicę i rozłożyła na noc wnyki. Na koniec w najciemniejszym kącie obozowiska rozłożyła niewielki namiot i owinąwszy się ciepłym kocem ustaliła z Diukiem plan wart. Odbębniwszy swoją, nieustannie w złym humorze zasnęła.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline