Wątek: X-COM
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-09-2018, 22:31   #25
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Przelali pierwszą krew. Krew gangerów. Z tymi typami można było zwyciężyć albo ich gubiąc...

... albo rozwalając ich dość dużo, aby dalszy przemiał ludzi był im nie na rękę.

- Z wozu! W zabudowania! - warknął rozkaz Hodowski i otworzył drzwi szoferki - Ty też. - rzucił do kierowcy.

Musieli umknąć w ciemność - reflektory skupiały uwagę kierowcy i jego wzrok przed wozem, więc mieli szansę zwiększyć dystans i skryć się... albo chociaż wciągnąć wroga w walkę na terenie gdzie ich wozy nie dadzą im przewagi. Uciekać vanem nie było sensu - tylko by się wystawili gangerom przez tą zniszczoną oponę.

Trzeba było wracać do bazy na piechotę... i po drodze starać się zgubić pościg, albo chociaż wybić tamtych. Frank nakazał czujność, bo w końcu jeden z gangerów jeszcze się tutaj kręcił. Plan zakładał przedostanie się zabudowaniami, korytarzami i ruinami, najlepiej połączony z wciąganiem wrogów w zasadzki.

A gdyby po drodze w ramach dywersji jeszcze wysadzić jakieś mieszkanie przy pomocy zapałki i odkręconego gazu?

Możliwości było wiele, póki co Lekcy i kolega Handlowy musieli skupić się na zwianiu tym cholernym brudasom.
 
Stalowy jest offline