Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-09-2018, 23:33   #74
Lord Melkor
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Khalim czuł się znudzony, a nie zapowiadało się na to, aby w Secomber wydarzyło się coś interesującego, na przykład napotkanie zhentarimskich agentów. Przynajmniej mogli się napić na początek. Jego uwagę przyciągnęła dziewka karczemna o oszpeconej twarzy.
-Ona taka od dziecka, czy ktoś jej to zrobił? - Spytał się jednego z miejscowych.

- Jak była mała, to ponoć miała wypadek, a co? - Odpowiedział zagadnięty ściszonym tonem.

- Coż w tym dziwnego, że niewiasta o wyjątkowym wyglądzie przyciąga moją uwagę - Odparł cicho Khalim, uśmiechając się kącikiem ust. Pomyślał, że ta dziewczyna byłaby zachwycona, gdyby wykazał jej zainteresowanie i opowiedział jakieś historie o swoich podróżach, pewnie nigdy nie opuściła tej dziury, co to za życie…
- Czy coś interesującego się w ogóle u was dzieje? - Spytał się swojego rozmówcy, leniwie sącząc piwo.

Glais uporał się z polewką i piwem i teraz delektował płynącą w krwioobiegu nikotyną.
Ale słuchał. Słuchał uważnie. W przeciwieństwie do druida, który bardziej na trunku się skupił, zapewne uznając że nic wartego jego uwagi w tym miejscu nie usłyszy.

- Ty wiesz, że za informacje się płaci, nie? - Miejscowy spojrzał “krzywo” na Khalima - Zależy co uważasz za interesujące...

- Właśnie dostałeś darmowe piwo od mojej uroczej towarzyszki o alabastrowej skórze, prawda? Mogę jeszcze jedno postawić. A interesujące jest cokolwiek, co zabija nudę. - Zaklinacz wzruszył ramionami, stwierdzając, że chyba jednak powróci do planu spędzenia wieczoru z dziewką karczemną.
- Twoje zdrowie kolego - Rozmówca napił się trunku, po czym podrapał po łepetynie - No ten… w karty się gra, na rękę siłuje. Jak ci z jakiejś karawany mają czas to się z nimi pogada.... A no i od czasu do czasu robimy wyścigi prosiaków - Facet zarechotał - Ale to nieczęsto…

-Wyścigi prosiaków, no cóż może będę miał szczęście i bogowie pozwolą mi natrafić na to jakże fascynujące widowisko- odparł Khalim ironicznie a następnie, stwierdzając że rozmówca nie jest wart jego uwagi, odezwał się cicho do pojawiającej przy ich stole dziewczyny z piwem.
- Może jak skończysz obsługiwać gości to ja postawię ci piwo?
- Emmm… - odparła wielce elokwentnie młódka, zaskoczona taką propozycją. Spojrzała przelotnie na Khalima, po czym nadal starała się skupić jedynie na stawianiu kufli na stół. Zaczerwieniła się nieco, no i w końcu i przelotnie uśmiechnęła.

- Śmiało, daj mi tylko znać jak będziesz wolna - Khalim odpowiedział z uśmiechem wyćwiczonym na panienkach z Waterdeep, Amn i Calimportu. Nie sądził by ta rozbawiajaca go dziewczyna mogła się temu oprzeć.
- Piwa pić nie mogem - Corra zerknęła w stronę barmana, mówiąc z okropnym dialektem - A robie cały dzionek. Bydzie ćma to mom wolne… jok zegor bije łosiem.

Khalim zawahał się, a mina nieco mu zrzedła, kiedy usłyszał głos dziewczyny próbującej sklecić bardziej złożoną wypowiedź i jej oświadczenie, że nie pije piwa. Pewnie spędzony z nim wieczór byłby najwspanialszym w jej marnym życiu, ale zaczynał mieć wątpliwości czy ona to doceni… a musiał się przecież choć trochę cenić. Oglądanie zawodów prosiaków zaczynało się jawić jako już wcale nie taki zły pomysł...
- O ósmej mogę akurat być zajęty, jak się okaże że będę mógł to cię znajdę jak będziesz kończyć pracę - skwitował, rozglądając się co robią jego kompani. Corra na to z kolei wzruszyła ramionami, po czym odstąpiła od ich stołu, dalej zajmując się obowiązkami karczemnej dziewki…
 
Lord Melkor jest offline