Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-09-2018, 18:20   #180
MTM
 
MTM's Avatar
 
Reputacja: 1 MTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputację
Tymczasem Równy Bykowi przyglądał się z przekrzywioną głową znalezionej chorągwi. Przez chwilę wydawało mu się, że widzi na niej łeb wilka szczerzącego kły, a poniżej grubo wyhaftowane litery. „IX LUPUS”.
Wojownik odruchowo zacisnął dłoń na rękojeści przypasanego miecza. Gdzieś obok usłyszał wrzaski towarzyszy i wykrzykiwane przez setnika rozkazy. Czuł, jak mięśnie pieką go, by złapać za sztandar i rozpocząć szarżę. Biec przed siebie z rykiem i szturmować pozycje przeciwnika. Potem ciąć, siekać i wbijać, aż wokół niego utworzy się kałuża krwi a stos trupów zasłoni go przed promieniami słońca.

Mężczyzna odwrócił wzrok i potrząsnął głową. Rozejrzał się nerwowo, jakby upewniając się, że nikt nie zauważył jego chwilowego rozkojarzenia. Co się z nim działo? Przecież od tamtego czasu minęło trzydzieści lat. Przeszłość zostawił za sobą, tak jak poległych kompanów. Dlaczego więc to wszystko wracało? Czyżby jad białej poczwary wciąż toczył się w jego żyłach? Czy atak szału miał się powtórzyć, a wraz z nim próba zabicia wszystko wokół, nawet Sybill?

Zacisnął pięść.

Nie. Nie pozwoli, by zaślepienie sprowokowało kolejny wypadek. Tamten Axim dawno zginął. Dziś był kimś innym i miał nową misję. Wciąż był silny i potrafił się kontrolować. Wystarczy, że przestanie pozwalać sobie na niepotrzebne rozmyślania.


- Dziękuję, Cieniu - odezwał się Axim, odpowiadając na raport łotrzyka. Sam spojrzał we wspominanym kierunku, zastanawiając się nad kolejnym posunięciem.

Tymczasem Walkiria z pomocą mocy Wszechstwórcy dokonała cudu. Już raz dane było mu to oglądać. W Wodnym Krysztale, przed kapłanami Wszechstwórcy. Pamiętał, jaki był zestresowany, obserwując, jak jego ukochana przechodziła próby.

Tym razem użyła magii, by nakarmić jeńców. Żołnierz kiwnął głową z aprobatą.
- Zrobimy krótki postój. Niech jeńcy się posilą a reszta zregeneruje siły. Najcięższe dopiero przed nami - zagaił, zwracając przy okazji uwagę na Cienia i Lae.
- W tym czasie wy zdążycie wyłowić skarby - dodał, rzucając spojrzeniem w stronę dołu.

- Jak wszyscy będziemy gotów, ruszymy lewą ścieżką prowadzącą na północ, tam gdzie Cień przeprowadził zwiad - podkreślił głośniej, by nikt nie miał wątpliwości.

Na koniec podszedł do jeńców, z których już przesłuchiwał Grzmot. Przyjrzał się ludziom oraz goblinom, po czym zagaił.
- Czyja to chorągiew? Kto nią przewodzi?
 
__________________
"Pulvis et umbra sumus"
MTM jest offline