Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-09-2018, 07:07   #1100
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Zingger obserwował starania Wolfganga w milczeniu. Nie mitrężył bynajmniej czasu. Gdy mag splatał wiatry magii kapłan odprowadził zwierzęta kultystów w kierunku barki. Wreszcie gdy zaklęcia czarownika przyniosły fiasko, podrapał się nieobyczajnie po tyłku i skomentował cicho.

- W takiej chwili magia zawiodła, ale wiadomo każdy ma czasami problemy jak się denerwuje, Wolfgangu. Ale czas nagli. Idę na górę. Jak te dwie gorące głowy zaczną pertraktować to zaraz wieża nam się zawali.

To mówiąc podreptał do kompanów. Zdążył jeszcze dosłyszeć ostatnie słowa Axela.

- No to klops - skwitował. - Mam nadzieję, że nie zarżną biedaczka semafornika.

Podszedł do czających się kompanów i syknął.

- A właściwie to skąd wiemy, że tam się jakiś opiekun semafora uchował? Słyszał go kto? Może baba blefuje i go już zarżnęła - w wyczekiwaniu na odpowiedź Etelki skierował kuszę w kierunku otworu.
 
kymil jest offline