Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-09-2018, 15:39   #155
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
- Czas na szczerość z waszej strony -
- Każdy ma jakąś historię. I jeżeli nie chce się nią podzielić, ja nie będę nikogo zmuszał. To wybór każdego z nas - nie dodał, że tak jak ona także uważał że był już na czas. Po prostu nie tak. Nie na siłę. I po braku wylewnych odpowiedzi innych wyglądało że zapatrywali się na to podobnie.

A sam Tanis na pewno nie uwierzył, że znali wszystkie tajemnice Lei.



Tanis, kiedy Leia poprosiła go o leczenie zbrojnych, właśnie kończył ich stabilizowanie. Tego zwyczaju nauczył się już na szlaku. Jeżeli nie było pod ręką fachowego medyka który wskazałby mu kim należało koniecznie zająć się w pierwszej kolejności, najpierw modlił się o przeżycie wszystkich, a dopiero potem o przywrócenie im sił. Ale i na to przyszedł czas.
Kiedy łaska bogów spłynęła na wszystkich trzech poturbowanych żołnierzy, Tanis czuł się pusty, niezdolny do uniesień potrzebnych by sięgnąć myślą niebios.
A głosy pozostały. Te cichutkie szepty pomniejszych, zapomnianych bogów szukających możliwości wpłynięcia na świat.



Tanis dalej trwał w marazmie, rozmyślając nad zdarzeniami ostatnich godzin. W rozkładaniu obozowiska wziął udział, ale dopiero przy posiłku nieco się ożywił, akurat gdy poruszono temat wacht. Akurat siedział, porównując swój napierśnik do trzymanego na kolanach pancerza Diany.

- Stanę na warcie by nasi zbrojni mogli wypocząć - zgłosiła się pierwsza ich nowy zielonoskóry nabytek.
- Ja stanę razem z Tobą. Bierzemy psią wachtę? - zapytał wprost, Morn . Głos urwał mu się w połowie, odkrztusił i dalej mówił już normalnie.
- Lepsza ta, niż wiedźmia pora - Zaza przytaknęła.
- Wiedźmia pora...też jesteś z Północy? - to określenie było powszechne w jego stronach i bardzo rzadko słyszał je na południe od Kręgosłupa
- Wychowałam się w karawanie nomadów, zawsze mieszały nam się określenia z różnych miejsc w których spędzaliśmy więcej miejsca - wyjaśniła pół gorczyca - no i często w tych porach odbywało się u nas najlepsze świętowanie, jak było co świętować.
- Świętować na razie nie mamy czego, to prawda - w stwierdzeniu, o dziwo, nie było goryczy - A ja nabieram wątpliwości czy nasi zaginieni awanturnicy w ogóle dotarli do Cytadeli -
- Niee, nie mamy - przyznała mu rację Zaza - nawet jeśli nie, to padlinożercy nie jedzą ekwipunku, więc cokolwiek co może nam wskazać ich los musiało zostać - powiedziała z pewnością - choć śnieg przeszkadza w poszukiwaniach. Znajdźmy najpierw Cytadelę a potem będziemy improwizować na podstawie tego co tam znajdziemy.
- Znaleźć Cytadelę nie będzie problemem, ale czy powinniśmy ją najpierw przeszukać, czy najpierw zbadać okolicę? Nad tym się zastanawiam, i do niczego nie dochodzę -
- Poznanie okolicy zawsze jest dobrym pomysłem chociaż jeśli nic nie wzbudzi naszych podejżeń, powiniśmy nie tracić czasu i wkroczyć do Cytadeli - wypowiedziała swoje zdanie barbarzynka.
- Zoren? Morn? Anathem? - Tanis zapytał siedzących najbliżej. W takich sprawach lubił znać zdanie wszystkich.
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 09-09-2018 o 15:47.
TomBurgle jest offline