Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-09-2018, 16:59   #156
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Lady Diana, paladynka Tyra, półwampirzycą... Zoren dobrze rozumiał ironię tej sytuacji. Było to równie nietypowe, co ktoś o jego pochodzeniu zajmujący się czymś takim. Zastanawiał się, jak wyglądała jej przeszłość, co skłoniło ją do poświęceniu swego życia służbie bogu sprawiedliwości - wdzięczność, chęć odcięcia się od połowy swego dziedzictwa, próba oparcia się pokusom? A może wszystko po trochu? Dalsze rozmyślania przerwała mu wypowiedź Lei, domagającej się wyjawienia tajemnic wszystkich obecnych. Zarzucanie innym nieszczerości może i oburzyłoby alchemika, ale przez ostatnie tygodnie uodpornił się na dziwactwa tubylców. Pokiwał głową, słysząc rozsądną odpowiedź Tanisa, po czym sam się odezwał:
- Panienko Leo, zapewne każdy z nas posiada wiele sekretów, których prefererowałby nie ujawniać publicznie, z różnych powodów. Jeśli pragniesz szczerości, rozpocznij od siebie. Ja także mogę stwierdzić, iż znacie wszelkie me tajemnice - wszak zarówno moje pochodzenie, jak i profesja, są widoczne na pierwszy rzut oka. Poza tym, nie wzięłaś pod uwagę Zazy, która dopiero od niedawna jest z nami, ale powinna być wtajemniczona na równi.

***

Wyglądało na to, że los postanowił wciąż utrudniać im podróż. Smok, wilki, a teraz stado dzikich rothów! Zoren zdołał uniknąć obrażeń, czego nie można było powiedzieć o niektórych - Volf i Jace byli kolejnymi ofiarami tej misji. Kiedy zrobiło się już spokojnie, bez słowa pomógł przy uporządkowaniu sprzętu - był zbyt przygnębiony, by z kimkolwiek rozmawiać.

***

Alchemik podniósł głowę, słysząc pytanie Tanisa. Rozważał pomysł półelfa tylko przez krótką chwilę.
- W obecnej sytuacji popieram propozycję panny Zazy. Priorytetem powinno być dotarcie do Cytadeli i rozbicie tam większego obozu - skorzystamy z osłony, jaką da nam jej struktura. Dopiero będąc na miejscu, będziemy mogli poświęcić czas na sprawdzenie okolicy i czy poszukiwana grupa wciąż się w niej znajduje. Z dużym prawdopodobieństwem jednak dotarli do niej - pamiętaj Tanisie, iż ich wyprawa rozpoczęła się przed spadnięciem śniegu, który tak nas spowolnił.
 
Sindarin jest offline