Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-09-2018, 15:06   #144
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Gustaw na początku swojej warty rozejrzał się po okolicy Nic nie zauważył i wrócił do obozowiska. Okrył się kocem i rozpalił palenisko tak by móc podgrzać wodę i napić się czegoś ciepłego. Dawno nie spał w polu i mimo, że namiot był szczelny to i tak niezbyt się wyspał. Już sięgał po suchary ze skrzywioną miną myśląc o tym, że teraz przez par dni będzie miał zatwardzenie a później żołądek pozbędzie się problemu z nieprzyjemnym bólem.
Wtem usłyszał dźwięk sygnału z rogu Loftusa i aż podskoczył prawie oblewając się wrzątkiem. Zrzucił koc i chwycił miecz i tarczę i był w gotowości gdy podbiegł mag.
- Z której podchodzą? Od frontu czy otaczają nas?- Zadał pytanie i dawał rozkazy wstającym by łapali za broń i szykowali się na walkę.
- Jeśli masz beczkę to możesz podpalić. Zawsze będzie lepiej widać.- Odparł Loftusowi.
- Oleg! Rozpal ogień tak by wróg był oświetlony i chwytaj za broń. Z przodu Galeb, Detlef, Karl i ja. Reszta osłania strzelając a Leo wspomaga w miejscu gdzie słabnie obrona. Bert szykuj na wszelki wypadek zabawki. Jak będzie ich za wiele wiesz co robić.- Rzucił rozkaz i przygotował się do obrony i starał się ocenić sytuację z punktu widzenia stratega i taktyka. Wiedział, że jego podkomendni mogą w części spanikować jako dowódca wspierał każdego słowem i rozkazem.
 
Hakon jest offline