11-09-2018, 08:18
|
#61 |
| Czekała na rozwój sytuacji. Bednarz prawidłowo to rozegrał. Skoro tamci nie mieli nic do ukrycia, równie dobrze mogli pokazać swój dobytek. Coś mówiło Cathelyn, że będzie inaczej. Cała sytuacja śmierdziała na milę i zaraz parę głów mogło zlecieć na ziemię. To z kolei było jej nawet na rękę, jako że zaczęła się już nudzić.
W jej dłoni przeskakiwał sztylet, a chart ledwo ustawał w miejscu. Tylko wypatrywała pretekstu. |
| |