Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-09-2018, 07:39   #186
Avdima
 
Avdima's Avatar
 
Reputacja: 1 Avdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputację
Ucałowawszy brata, Klara wyszła z zaplecza, mijając po drodze Rudiego, któremu powiedziała „smacznego”. Chyba wspominała, żeby najemnicy nie ruszali się z miejsca, ale szkoda było teraz czasu na suszenie mu głowy. Wzięła tylko marchew z kuchni.

- Z Ernstem jest źle... Podobnie jak z Erykiem, zachorował jakby bez powodu i to poważnie. Nieznacznie mu pomogłam, ale nic więcej nie mogę na razie zrobić.

Załamywała ręce. W niesieniu ludziom pomocy była sama, może powinna posłać wiadomość do najbliższego przyczółku sióstr?

- Chyba nie mieliśmy czasu się przedstawić - zwróciła się do Otwina - Klara Van Den Bosch, siostra Oswalda.

Spojrzała na reakcję ojczyma i Otwina. Może chwilą pogawędki będzie w stanie zregenerować siły, bo na pewno czasu na fizyczny odpoczynek nie było. Przykucnęła i wyciągnęła marchewkę w stronę małego gryfa, cmokając kilka razy.

- Mam tyle pytań, ale brak czasu na odpowiedzi. Szkoda zaprzątać sobie nimi teraz głowę, będzie pora na nie. Teraz chyba najlepiej byłoby sprawdzić, jak ma się Eryk. Będziemy mogli oszacować ile czasu mają zarażeni. Słyszałam zdawkowo pokrzykiwania Oswalda. Kiedy dowiemy się o ilości zarażonych, będzie trzeba ustanowić lazaret do którego zniesie się chorych. Potrzebny również posłaniec, który w odpowiednie ręce złoży wiadomość o wybuchu epidemii, ale nie powinniśmy czekać na nadejście pomocy, tylko działać póki możemy.
 

Ostatnio edytowane przez Avdima : 12-09-2018 o 13:02.
Avdima jest offline