Czy ja wiem? Niby sensownie. W pełni się zgadzam, że świat jest tylko tłem i służy fabule. Spoko. Ale akurat wygląd Ciri jest dość dokładnie opisany. Już nie będę wciągał w to jej rodziców i tego co z tym idzie, ale według książki płynie w niej krew elfów, przez co cerę ma bledszą niż przeciętni ludzie i zielone oczy. Dla mnie to trochę jak zmiana Płotki na wielbłąda. Niby zwierzaki używane do tego samego, ale jakoś tak nie na miejscu.
Ed: Wiesiek w samurajskiej konwencji? Ronin Geralto-san? Czytałbym.