Policja kontra Gagatek.
Marko przywołał do ręki płomień drugą przykuwszy się do aresztantki. W tej gagatek wyłonił się z kurzu i klaskał miarowo i powoli.
- Mój dawny mistrz byłby tobą zachwycony, niestety spotkał go wypadek. Ponoć uczeń zabił – chłopak zaśmiał i i nagle wyrwał tkaniem wielki kawał podłoża formując go w ogromny głaz… A potem z jego drugiej dłoni wystrzelił słup ognia.
- To może starcie dwóch żywiołów? – rzekła chłopak uśmiechając się upiornie. Miał równe białe zęby, bardzo zadbane, a paznokcie równo spiłowane. Mówił z akcentem z miasta republiki.
- Nie panie! Za wcześnie się ujawniasz! –zawołała kobieta.
Chłopak westchnął
- Zapewne masz rację, no to trudno. Papa – rzekł i cisnął głaz w stronę policjantów.
Na Scenie
Hideki Popatrzył na siostrę z dumą.
- Widziałaś! Sam jeden go pokonałe! Jestem prawdziwym wojownikiem – rozejrzał się i pobladł
- O nie, porwali Aibo! – złapał się za głowę w szoku.
- No ale teraz jej płyty będę dziesięć razy droższe – nagle się pomiarkował
- Ale nadal jest porwana – ponownie zakrzyknął – Moźe by zorganizować koncert i sprzedawać bilety? – wyraźnie dwie natury walczyły w jednym ciele.
Łowca Nocy zbiegł w mrok z ogłuszoną Aibo na ramieniu.
Za cienia za nimi wyszła znana już Migmarowi postać w zbroi. Nacisnęła jeden przycisk na szyi i zdjęła hełm. Ich oczom ukazała się znana twarz… Należała do Asami Sato. W porównaniu z dawnymi zdjęciami, je twarz nabrała groźnej, wręcz wojskowej srogości, a na polczku miała długą bliznę.
- Porwał ją. – Stwierdziła, a nie zapytała – Walczyłam z jakimś pomniejszym duchem, a zapomniałam o łowcy nocy – rzekła prawie do siebie – Spotkamy się jutro, i wszystko mi wyjaśnicie. Zawiadomię was. Kuni, lina! - - z Czernego nieba opadła lina i gdy Asami ją chwyciła i wciągnęła ją w górę.
- Phi, nawet nam nie podziękowała i czy awatar wie o Kuni? – rzekł oburzony Hideki.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |