Ryś zaciekawiony podreptał za dwójką towarzyszy i krytycznie przyjrzał się oględzinom latryny. - Prawie ci do twarzy ze sraczem wokół łba Camden - Zaśmiał się łowca, lecz jego rozbawienie stopniowo mijało kiedy zaczął nad czymś wyraźnie myśleć. - Zaraz zaraz... Czy ta przerośnięta motylica nie gadała czegoś o jeziorze? A gdzie taka rura może prowadzić, jak nie do podziemnego jeziora, albo rzeki? Szamba raczej sobie tu nie wykopali. Miałoby to sens. - Pokiwał głową i z nowym zaciekawieniem przyjrzał się latrynie. Po chwili podniósł spory kamień i wrzucił go do środka nasłuchując efektu. - Jakbyśmy opuścili tam jedną z lin i ktoś zlazł wybadać teren? A o Keę bym się nie martwił. Poślinimy i jakoś się zmieści. Zawsze działa. -
__________________ Our sugar is Yours, friend. |