Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-09-2018, 20:22   #181
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Kea była zadowolona, że może odsunąć się daleko od czaszki - poza zasięg jej wycia. Przynajmniej na tyle zadowolona, na ile mogła być w ich sytuacji ogólnej. Na pewno nie zazdrościła panom, którzy musieli się z nią teraz zmierzyć.

Problem ogólny nadal jednak istniał. Nie wiedzieli gdzie iść dalej, skoro przejście było zawalone... Spoglądają jednak na nie, Kea życzyła sobie aby jednak mogli jakoś przejść. Lepiej już walczyć z wrogami niż utknąć zamknięci pod ziemią. Już wcześniej sprawdzała głazy i raczej nie dało się ich ruszyć... Ale gdyby wszyscy się za to zabrali? A może tak da się przekopać dookoła? W końcu ile skał jest wokół nich? Powinna tam raczej być ziemia.
- Ciekawe... - wyrwało jej się cicho, gdy zwróciła się sama do siebie.
Półolbrzymka zrobiła kilka dziarskich kroków, podchodząc do zawalonego korytarza. Tym razem sprawdziła nie tylko, jak to wygląda z głazami, ale i jak wyglądają ściany w tamtej okolicy.
 
Mekow jest offline  
Stary 10-09-2018, 12:10   #182
 
CHurmak's Avatar
 
Reputacja: 1 CHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputację
Wojownik odruchowo chwycił za miecz, gdy tylko Ryś odsunął postument. Ani nic nie wyskoczyło, a zmumifikowany człowieczek nie ożył. Liward miał nadzieję że to karzeł, a nie dziecko pochowane żywcem. Choć dla zainteresowanego, niewielka różnica. Ryś wybrał sobie dobrego kompana, mogąc zgarnąć wszystkie przedmioty, nie nękany przez nieco zrażonego wojownika. Liward miał zresztą nadzieję, że zajęty skarbami Ryś nie zauważył, jak przez chwilę wojownik powstrzymuje nerwowy śmiech. Na razie jeszcze nie oszalał, ale niestety było w sytuacji z czaszką i pochowanym karłem coś nazbyt absurdalnego, nawet jak na bujną wyobraźnię wojownika. Kiedy zaś zwiadowca przeszedł do wydobywania oczu z czaszki, Liward postanowił się do czegoś przydać, zamiast tylko stać.
-Pójdę po resztę.
Zastał drużynę w zamyśleniu. Iskra, Kea, Camden i Fungi byli niepocieszeni. Potrzebowali jakiejś małej kropli nadziei.
Spojrzeli na niego, wyczekując. Liward nieco się speszył i nie wiedział od czego zacząć, w związku z czym ich reakcje były bardziej nerwowe.
-Jest bezpiecznie. Czaszka przestała wyć. Było tam trochę skarbów. Ryś mówi że są tam jakieś zwoje, które mogą zainteresować Iskrę. W każdym razie możemy tam iść z powrotem.
 

Ostatnio edytowane przez CHurmak : 10-09-2018 o 12:13.
CHurmak jest offline  
Stary 10-09-2018, 14:52   #183
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Zaproszenie do oglądania czaszki Camden najnormalniej w świecie odrzucił. Nawet jeśli czerep przestał się wydzierać, to (zdaniem Camdena) z pomieszczenie z czaszką nie było przejścia dalej.

- Ja się tu jeszcze rozejrzę - powiedział - a wy sprawdźcie tam wszystkie ściany. W końcu musi być jakiś sposób, by móc pójść dalej. Co prawda jak na razie prócz tych zasypanych korytarzy jest tylko latryna, ale może uśmiechnie się do mnie szczęście. Świat, ponoć, należy nie do odważnych, ale i upartych.
 
Kerm jest offline  
Stary 11-09-2018, 12:24   #184
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Wydawało się, że znaleźli w krypcie wszystko, co było do znalezienia. W każdym bądź razie, nie odkryli żadnego ukrytego przejścia. Ryś i Liward wrócili więc ze swoimi znaleziskami do reszty grupy. Słowa wojownika uspokoiły nieco pozostałych. Skarby trafiły do worka niesionego przez Keę, a Iskra od razu poprosiła o ciszę.

- Sporo tu magii – powiedziała po chwili. – Ta korona, którą znaleźliśmy wcześniej, i naszyjnik, i jeden z pergaminów… O, i nawet to maleństwo tutaj. – Rozwinęła drugi ze zwojów i wyciągnęła przyczepiony od wewnątrz żelazny pierścień.

- Nie zakładaj nic na siebie, nie wiem jak one działają. – Pogroziła palcem Rysiowi. - W zasadzie tylko to jest bezpieczne. – W powietrzu rozległ się znajomy ostry zapach, gdy odkorkowała małą buteleczkę. Czarodziejka się skrzywiła, przypominając sobie bolesne uzdrowienie.

W międzyczasie półolbrzymka próbowała przesunąć kilka głazów w zawalonym korytarzy. Te mniejsze – z wysiłkiem – udało się zepchnąć. Inne jednak były za ciężkie nawet dla niej, a niektóre najzwyczajniej w świecie zaklinowane. Bez odpowiednich narzędzi, a takich nie mieli, nie było szans na odblokowanie przejścia. Oglądanie przez nią i Camdena zarwanych ścian po raz kolejny nie dało żadnych efektów. Gdy łowca jednak wspomniał o latrynie, Fungi podrapał się w głowę.

- Cóż, jak jest dziura, to może warto do niej zajrzeć. W smrodzie chyba tu nie urzędowali, więc może jakaś rura się znajdzie…

Udali się tam we dwóch. Stary krasnolud przyświecał Camdenowi, gdy ten wsunął głowę w częściowo rozwalony lej latryny. Poniżej znajdował się kanał, wąska kamienna rura o wyraźnym spadzie w kierunku północnym. W drugim kierunku przejście wznosiło się, prowadząc zapewne pod celami więziennymi.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 11-09-2018, 15:26   #185
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Tylko nie to... - powiedział cicho Camden, gdy światło pokazało rurę, prowadzącą mniej więcej w odpowiednim kierunku.
Co prawda latryna nie była używana od dawien dawna, ale i tak samo wrażenie nie było najlepsze.
- Chcesz powiedzieć - spojrzał na krasnoluda - że ta rura doprowadzi do kolejnej latryny? A nawet jeśli, to Kea i tak się tędy nie przeciśnie.
 
Kerm jest offline  
Stary 12-09-2018, 21:08   #186
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Ryś zaciekawiony podreptał za dwójką towarzyszy i krytycznie przyjrzał się oględzinom latryny.

- Prawie ci do twarzy ze sraczem wokół łba Camden - Zaśmiał się łowca, lecz jego rozbawienie stopniowo mijało kiedy zaczął nad czymś wyraźnie myśleć.

- Zaraz zaraz... Czy ta przerośnięta motylica nie gadała czegoś o jeziorze? A gdzie taka rura może prowadzić, jak nie do podziemnego jeziora, albo rzeki? Szamba raczej sobie tu nie wykopali. Miałoby to sens. - Pokiwał głową i z nowym zaciekawieniem przyjrzał się latrynie. Po chwili podniósł spory kamień i wrzucił go do środka nasłuchując efektu. - Jakbyśmy opuścili tam jedną z lin i ktoś zlazł wybadać teren? A o Keę bym się nie martwił. Poślinimy i jakoś się zmieści. Zawsze działa. -
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 16-09-2018, 13:51   #187
 
CHurmak's Avatar
 
Reputacja: 1 CHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputację

Płonne nadzieje Liwarda, że może czaszka broni wyjścia, zostały rozwiane.
Jedyną drogą wyjścia okazała się latryna. Nie wiadomo dokąd mogło ono prowadzić. Wielką by było szkodą, gdyby kres bohaterskich czynów miał nastąpić dokładnie w takim miejscu.
Skoro jednak inne przejście było zawalone, nie było wyboru.
Ryś gadał z sensem o jeziorze, chociaż jego żarty brzmiały dość nerwowo, wojownik odnotował też ich "zagęszczenie" wśród wypowiedzi zwiadowcy.
Szkoda że Iskra nie znalazła żadnych wskazówek na zwojach - ale to nie jej wina. Mikstura zdolna wybawić z najgorszej bodaj opresji to z kolei zawsze przydatna rzecz.
Pytanie, kto miał iść na zwiady. Na pewno nie Kea, zresztą w przypadku tej drogi i tak problem jej transportu budził poważne zmartwienie.
Camden również nie był chętny - zresztą tylko ktoś dziwny mógłby być.
-Może jest jeszcze wyjście gdzie indziej? Przychodzi mi do głowy ten mackowaty stwór na ścianie. Paskudny, ale niewykluczone że jest to jakiś znak.
 
CHurmak jest offline  
Stary 17-09-2018, 15:38   #188
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
- Eh, młodziaki… - Fungi pokręcił tylko głową. – Za młodu to my nie w takie dziury włazili.

Krasnolud przyjął linę od Camdena, obwiązał ja wokół swojej kostki i zeskoczył w ciemny otwór. Sięgnął jeszcze po lampę i zniknął z nią w rurze, ruszając na czworakach w kierunku północnym. Niedługo później usłyszeli stłumione przekleństwa, a ich przewodnik pojawił się przy nich, wycofując się niby rak. Wstał i przeklął jeszcze raz.

- W tamtą stronę przejście zablokowane. Wszystko zarwane i zasypane, tak jak w tych sypialniach. Wstrząs musiał być mocny. Z dobrych informacji, powinniście się wszyscy zmieścić, nawet nasza dziecinka. – Popatrzył z uśmiechem na zmartwioną nieco Keę, a potem parsknął widząc zdegustowaną minę czarodziejki Oj tak, Iskierko, chyba będziesz musiała tu wejść.

Nie czekając na jej odpowiedź ruszył ponownie. Po jakimś czasie Camden trzymający linę poczuł nagły luz i zorientował się, że Fungi odwiązał linę. Chwilkę później usłyszeli hałas, głośny metaliczny dźwięk jakby coś ciężkiego uderzyło w ziemię.

- Hej, wy tam, możecie ruszyć! – głos krasnoluda odbijał się echem w kamiennej rurze.

Popatrzyli po sobie wzajemnie i po kolei zaczęli wchodzić do leju. Prowadził Liward, za nim podążali Iskra, Ryś i Camden. Kamienna wąska rura pokryta była ciemnymi plamami i narostami. Budziła w nich naturalne obrzydzenie, ale tłumaczyli sobie, że po kilkudziesięciu latach nie używania latryny nie powinni natrafić na nic paskudnego.

Gdzieś z tyłu Kea, wahająca się ciągle przed wejściem do mrocznego otworu, przymierzała do jego krawędzi swoją pawęż. Obracała ją to w lewo, to w prawo, przechylała, przekrzywiała… Wszystko to na nic, tarcza po prostu nie mieściła się w rurze. Zrozpaczona półolbrzymka położyła ją powoli i ostrożnie na ziemi, pogłaskała i weszła do rury. Tak jak powiedział Fungi, mieściła się, choć tarła mocno ramionami o kamienne ściany.

Kanał wznosił się lekko w kierunku, w którym się czołgali. Nad nimi otwierały się kolejne otwory w miarę przechodzenia pod celami. Parę metrów za ostatnim z nich przejście kończyło się w naturalnej jaskini. Zeskakiwali do niej, krasnolud pomagał im w bezpiecznym zejściu. Żwir i otoczaki pokrywały dno skalnego korytarza, sącząca się leniwie strużka wody świadczyła o tym, że było to dawne łożysko strumienia. Pod ścianą leżała przerdzewiała krata, która zapewne blokowała wejście do kanału.




W porównaniu z martwotą i śmiertelną ciszą panującą w kompleksie powyżej, jaskinia tętniła życiem. Pomiędzy kamieniami biegały i skakały niewielkie owady, pełzały ślimaki, w rozpadlinach skał coś szeleściło. Ze stropu, rozwijając raz po raz swe błoniaste skrzydła, zwisały nietoperze.

Ruszyli. Po dwudziestu metrach natknęli się na rozwidlenie. Strumyk wypływał leniwie z rozpadliny w południowej ścianie korytarza. Korytarze na wprost wznosiły się wyraźnie. Gdzieś pod ścianą dostrzegli porozrzucane kości humanoidalnej istoty.



 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 19-09-2018, 15:20   #189
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Jeszcze przez dłuższą chwilę Kea, starała się przepchnąć głazy z zawalonego korytarza i znaleźć wyjście dalej. W tym czasie inni wykombinowali drogę przez dziurę w podłodze. Bardzo niefajną i ciasną... ale koleje losu pokazały, że była to jedyna droga dalej.

Radość i nadzieje, wywołane odkryciem wyjścia, zostały jednak dość szybko złamane, gdy okazało się, że półolbrzymka nie może przecisnąć przez otwór swojej pawęży. Jej wspaniała, wierna i pamiątkowa tarcza, musiała pozostać w tyle. Nic więc dziwnego, że łzy same napłynęły do oczu dziewczyny, skoro przyszło jej dokonać tak przykrego rozstania.

Owszem, Kea dołoży wszelkich starań, aby po wszystkim wrócić do wejścia i zejść na dół jeszcze raz, aby zabrać swoją tarczę. Odzyska ją! Ale czy na pewno?... Położyła tarczę daleko od otworu, tak aby można ją było łatwo zabrać z zewnątrz i aby sama czasem nie wpadła do dziury. Potem ruszyła dalej, ze pozostałymi.
Oczywiście, że na pewno odzyska tarczę. Przecież nie zostawia jej na zawsze!
Niestety, najpierw musieli uporać się ze złym okiem, a Kea zdawała sobie już sprawę z tego, że to nie będzie proste. Zwłaszcza teraz, gdy swoją jedyną obronę i oręż zarazem, zmuszona była zostawić za sobą.

- Moja tarcza. Nie zmieściła się... - pożaliła się płaczliwym głosem, gdy ze spuszczoną głową i łzami w oczach dołączyła do reszty drużyny.
 
Mekow jest offline  
Stary 19-09-2018, 16:45   #190
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Jako że odwrotu nie było, musieli iść naprzód, nawet jeśli owo "naprzód" oznaczało wejście w kanały. Czy raczej kanalizację.

- Kea, nie przejmuj się, odzyskamy ją - spróbował pocieszyć dziewczynę. - Albo znajdę ci lepszą, ładniejszą.

Ku zdziwieniu Camdena nie utknęli w żadnym gównie, a wprost przeciwnie - znaleźli się z pokaźnych rozmiarów jaskini. Niestety, żaden uczynny tubylec nie umieścił na ścianach żadnych drogowskazów.

- Chyba powinniśmy iść tam. - Łucznik wskazał na odnogę prowadzącą (jego zdaniem) w kierunku północnym.
Co prawda możliwe było, że całkiem stracił orientację.

 
Kerm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:33.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172