Głos rogu wyrwał Waltera ze snu. Cyrkowiec zerwał się lekko przestraszony, szukając powodu tego niespodziewanego hałasu. Kiedy usłyszał o nadchodzących nieumarłych jęknął lekko i zaczął pospiesznie szukać swojej broni.
Po kilkunastu sekundach gorączkowego przewracania gratów, zdołał ją znaleźć. Wziął łuk i kołczan, sprawdził ilość strzał. Był gotów do walki.
-Dobra!- odpowiedział Olegowi. Wziął od niego delikatnie strzały. Przymierzył się. Odległość nieduża. W zasięgu łuku. Jak Sigmar pozwoli to zdoła podpalić drzewo i zniszczyć nadchodzących wrogów. |