Gwałtownie odepchnąłem rękę demona i patrząc mu prosto w oczy powiedziałem:
- Zbieraj te informacje jak chcesz. Ja pójdę kogoś uratować.
Następnie chwyciłem wiadro i zacząłem nabierać wody i gasić. Zawołałem do wszystkich:
-Nasłuchujcie wołania o pomoc. Może ktoś został uwięziony.
Nigdy więcej. Nigdy już nikogo nie zostawię na pastwę losu jak wtedy podczas misji zleconej przez gildię . |