Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2018, 08:55   #236
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Bardziej od zwycięstwa, Partridge'a interesowała świeżo nabyta umiejętność. Na szybko zrobił sobie kanapkę, choć przy obecnych warunkach składała się ona głównie ze szlamu i patyków.
- Całkiem dobre, chcesz? - na czuja wepchnął przekąskę Zbysiowi prosto w twarz. - Nie, to nie. Po prostu chciałem być miły.
Dopiero uświadomił sobie wygraną walkę, przez co zakrztusił się okruchami, wypuszczając resztę kanapki nosem. Gdzieś jeszcze świstały bełty, co było dziwne, bo dziś nie zapowiadali opadów amunicji.
Normalnie w takiej sytuacji uruchamiał procedurę szybkich nóg i donośnych pisków. Tylko że ktoś właśnie powiedział o piwie. Bez względu na rasę, każdy facet dostawał modyfikator +10 do odwagi, kiedy słyszał o perspektywie wypicia złocistego trunku. Nie inaczej było w przypadku elfa. Jego krajanie smakowali co prawda wykwintne wina z egzotycznych owoców, ale on zawsze wolał proste trunki. Skuteczniej przyćmiewały one problemy, jakich świat mu nie szczędził.
- Kto ostatni, ten gryzie stopy Lucynie! - krzyknął, rozpędzając się możliwie szybko.
Gdzieś w końcu musiał przecież dotrzeć.
 
Caleb jest offline