Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-07-2007, 15:41   #15
Harv
 
Harv's Avatar
 
Reputacja: 1 Harv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie coś
Hmm.. Mi z kolei zdecydowanie bardziej się podobał van Hellsing. Nie brałem tego filmu do końca na serio ze względu na przesyt mitologiami i legendami. Podobał mi się klimat takiego stereotypowego wampira siedzącego w niedostępnym zamku noszącego strój wieczorowy i knującego jak podbić świat . Postacie były bardzo wyraziste i fabuła mniej więcej spójna. Gra aktorów dobra, efekty specjalne odpowiednie moim zdaniem do klasy filmu. Widać było inspirację legendami (np to, że wilkołak ma sierść rosnącą pod ludzką skórą).

Underworld według mnie nie a takiego klimatu - wizerunek wampirów bardzo przypomina Wampira: Maskaradę, choć dosyć naiwnie potraktowany (przez całą noc siedzą na dupie w domu najbogatszego i chleją krew torebkową <fe>). Poza tym są szatkowane przez naboje z ultrafioletem (trochę lewy pomysł moim zdaniem) w dużych ilościach. Pomysły typu najstarszy i najpotężniejszy wilkołak idzie w pojedynkę łapać człowieka który pomoże im wygrać wojnę(<--żeby nie było spoilera) nawet nie biorąc żadnej broni. Motyw z mieszaniem krwi nadnaturalnych jest bardzo niespójny, bo z jednej strony po "pocałunku" głównej bohaterki zmienia się tylko wilkołak, a z drugiej Starszy ożywiony przez wilkołaczą krew też staje się, jak to Migdael ślicznie uchwyciła: "wielkim niebieskim wk...nym smerfem".

Ogólnie rzecz biorąc Hellsing to popłuczyny po legendach i filmach typu Frankenstein czy Dracula. Underworld to popłuczyny po Bladzie, Maskaradzie i Matriskie. Jednak wolę ten związany z legendami, stereotypami i !!steampunkiem!! smaczek Hellsinga, niż lateksowo- skórzany posmak Underworlda.

PS: Poza tym ile można zakochiwać się we wrogu?!?
 

Ostatnio edytowane przez Harv : 13-07-2007 o 15:43.
Harv jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem