Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2018, 22:49   #300
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Cooper pokręcił głową z lekkim westchnieniem. Wiedział, że nie będzie to łatwe zadanie, lecz właśnie do tego momentu dążył. Wiele udało się zrealizować, ale w tym obrazie brakowało ostatecznego pociągnięcia.

Richard musiał zatrzymać Corvus w marszu wojny. Jeśli tego nie zrobi, Orion stanie w płomieniach. Zawodzenie rannych, krzyki umierających i wszechobecne rzeki krwi. Ofiary są oddechem wojny. Kto znajdzie się pośród nich? Czy nie będzie między nimi jego rodziny i przyjaciół? Szlachta to klasa podwyższonego ryzyka.

Jacob tymczasem musiał...

- Nawet ty nie zrozumiałeś tego, co właśnie przekazałem. Mówisz o ustępstwie, a w rzeczywistości ono nie istnieje. Chronisz ludzkość, a zabicie nas byłoby bezpośrednią przyczyną jej upadku. Na to nie możesz sobie pozwolić. Łatwiej jest umrzeć niż stać się antytezą tego, czemu poświęciło się życie. Podczas gdy wszyscy przybyli na Wyspę bez pancerza, ja zasłoniłem się jedną, jedyną rzeczą stanowiącą sens i cel waszego istnienia. Czymś, czemu poświęciliście swoje życie i siebie samych. Istniejecie po to, by chronić tajemnicę, nie dopuścić do jej ujawnienia, a tym samym nie dawać Temu mocy, którą będzie mógł zatopić świat... Nie wystawiam się bezmyślnie na zagrożenie. Nie przychodzę niezabezpieczony. Dlatego zabijałem twoich wyszkolonych, zaimplantowanych siepaczy, zaś oni nigdy nawet nie zdołali mnie drasnąć. Nigdy. W żadnym ze starć. Dlaczego zatem zakładasz, że wystawiłbym się na działanie sił ponad moje możliwości? Owszem, nie wiem jeszcze wielu rzeczy o Starym Świecie. Pomimo nieznajomości zagrożeń poznałem wasz sekret, zaś tam, w korytarzu To próbowało wpełznąć mi do głowy. Bezskutecznie. Bo dokładnie widzę granicę moich możliwości. I dokładnie widzę jak pokonać to, czego pokonać nie można - zamilkł na chwilę zbliżając się do punktu, w którym chciał się znaleźć. Tam właśnie zmierzał.

- Odsuwacie zagrożenie w czasie raz za razem, a ono powraca. Jeśli nie w tym pokoleniu, to w kolejnym lub następnych. Siedzicie w pudełku wypróbowanego i ani myślicie spojrzeć poza jego granice nie mówiąc o postawieniu kroku. Nie mówię o przeprowadzce na całkiem nieznany wam ląd, stanowiącej przyczynę nieznanych skutków. Mówię o zwiadzie - odchrząknął i spojrzał wprost na Eliasza.

- Zamierzam To zniszczyć. Definitywnie i nieodwracalnie. Prawdopodobnie wiecie, że to niemożliwe. Ale zawsze w końcu przychodzi człowiek, który tego nie wie i właśnie to robi. Tkwicie w stagnacji, zamknięci w cyklu węża połykającego własny ogon, co sam przyznałeś. Właśnie przez to nigdy tego nie dokonacie nawet jeśli próbowaliście. Prawdziwym szaleństwem jest podejmowanie tych samych działań i oczekiwanie różnych rezultatów. Pozbędę się tego sam lub z waszą pomocą. I nic mi nie zrobicie, nie zdołacie mnie zatrzymać. To wam oferuję, to muszę zrobić. Łatwo nie będzie, ale mam już kilka pomysłów. Dajcie mi dane, a znajdę dźwignię, która poruszy świat. Która poruszy Istotę. Wszyscy posiadają jakieś słabości. Szczególnie bogowie - rzekł mitolog.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.

Ostatnio edytowane przez Alaron Elessedil : 14-09-2018 o 22:53.
Alaron Elessedil jest offline