Andoroth skrzywił się na widok wychodzącego ze zgliszczy domu Garretta. Gdy demon przemówił do niego ten tylko przytaknął mu. Następnie rozejrzał się wypatrując jakiegoś wieśniaka. Gdy zobaczył jednego ruszył w jego stronę, chwycił go swoimi potężnymi łapami i podniósł w górę.
- Znassssz Johna Filemona - rzekł do przerażonego chłopa. - Gadaj co wiesssz. - by skłonić go do mówienia wbił lekko pazury w jego ramiona.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane,
Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |