17-09-2018, 22:45
|
#74 |
| Galina wydała z siebie przeraźliwy pisk. Przegoniła w swym pasterskim życiu wiele drapieżników, ale widok wilkopodobnego, rozdrażnionego potwora sparaliżował ją. Dopiero potok słów wypływający z ust Dimitra sprawił, że wyrwała się z odrętwienia.
– Alem się zlękła! – wyrzuciła z siebie, gwałtownie wypuszczając powietrze z płuc i wachlując się energicznie dłonią.
Nagle zauważyła Navarro. „Tego słynnego Navarro! Wreszcie!”, pomyślała i omiotła go zaciekawionym spojrzeniem. Dostrzegłszy pięknie wyrzeźbione mięśnie, przygryzła bezwiednie dolną wargę.
Bezczelnie gapiąc się na krasnoluda, popędziła zwierzęta i, tak jak sobie życzył, podjechała w kierunku przybudówki.
Ostatnio edytowane przez adsum : 18-09-2018 o 01:15.
|
| |