Sariel skinela w podziece Draco.
- Moze i nie smok drogi paladynie ale niemniej skuteczny.
Zwracajc sie do Abaddona rzekla czulym glosem.
- Po raz kolejny ocaliles mi zycie. Dziekuje.
Nastepnie widzac ze reszta guzdrze sie niemilosiernie rzekla.
- Rusze przodem na zwiady. Lepiej zeby nas drugi raz tak nie zaskoczyli.
i Poglaskawszy jeszcze raz gryfa ruszyla. W myslach skierowala przeslanie do swego przyjaciela. Badz w poblizu. To miejsce wciaz nie wydaje mi sie calkiem bezpieczne.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |