Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-09-2018, 13:39   #36
Jaśmin
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
-Niektóre z zapisanych tu fraz są mi znane, ale niektóre są dziwne: "Bez praw nie może być prawdziwej wolności." - oczywiście, że tak, ale to co ma być: "Jeżeli rządowa machina wymaga od ciebie, abyś był pośrednikiem niesprawiedliwości wobec innych, wtedy, powiadam ci, złam prawo.."�- - Rycerz po odczytaniu tych słów na głos zmarszczył brwi z wyrazem niesmaku na ustach...
Za plecami Arrety i Rodrika rozległo się Słowo.
Słowo nieznane, brzmiące jak trzask płomienia, jak zgrzyt łyżew na zmrożonej tafli wody.
I Słowo Ciałem się stało.
Za plecami dwójki zatańczyły ogniste i lodowe iskry. Iskry błyskawicznie się połączyły. Ogień do ognia, lód do lodu. Przed wami zawirowały opętańczo kula ognia i lodowa sfera. I nagle...
Eksplodowały. Ognisto-lodowy impuls poraził Rodrika i Arretę jak cios. Zranił oczy was wszystkich.
Zareagowaliście instynktownie. Czując, Rodrik swą nagle zmrożoną zbroję, Arreta tlący się płaszcz, odskoczyliście, byle dalej.
Zgrzyt dobywanej stali zlał się w jeden dźwięk. Widząc potężniejące manifestacje żywiołów dobyliście broni ustawiając się odruchowo w wachlarz wokół postumentu z księgą.
Wrzask.
Pulsująca kula ognia i wirująca wokół własnej osi sfera lodu osiągnęły już każde kilka metrów średnicy. Trzask płomienia brzmiał jak śmiech, głos lodu jak syk żmii.

Katem oka dostrzegliście, że umarli siedzący na ławach powstają by stanąć prosto z pustymi oczodołami wlepionymi w żywy płomień i lód. Nie próbowali nikogo atakować, nie wykonali w ogóle żadnego innego ruchu. Po prostu stali opierając wyschnięte dłonie o oparcia ław przed nimi.
Wokół tańczyły cienie wszystkich obecnych, posiłkowane żywym ogniem. Po postumencie z księgą zaczęły ściekać strumyczki wody. Lód walczył z ogniem.
Nagle zabrzmiał głos, jak impuls żaru. Niczym echo jeszcze potężniejszego dźwięku.
- WINNI CZY NIEWINNI?
I odpowiedź Lodu.
- NIEWINNI.
Nim zdążyliście zareagować lodowa sfera rozszerzyła swą objętość jeszcze bardziej by w następnej sekundzie zapaść się do swego wnętrza. W jednej chwili sfera przekształciła się w kulę, a kula w lodową iskrę.
Wreszcie zniknęła zupełnie.
Kula ognia eksplodowała szaleńczym śmiechem. Ten śmiech ciął was jak bat, niczym kula płomienia, która zaraz odłączyła się od swego źródła by eksplodować przed postumentem. Mordercze zamiary Ognia były oczywiste.
Ale zaraz. Przecież Sąd ogłosił, że jesteście niewinni...
Na ułamek sekundy przed tym jak kula ognia eksplodowała miedzy wami, nim skoczyliście szukając, każdy na własną rękę, schronienia...
Zdążyliście pomyśleć, że ten sąd jest gorszy od sądu piekielnego.
A potem był już tylko żar na odsłoniętych policzkach i świadomość, że płomienna istota powoli idzie na was, z każdym krokiem coraz bardziej podobna do humanoida, a drzwi do sali sądowej zamykają się z trzaskiem.

Zaczyna się to co misie i niedźwiadki lubią najbardziej.
Przechodzimy do doka. Piszemy pod ścianą tekstu. Na początek rzućcie za inicjatywę, każdy za siebie.
Kostnica jest Tutaj.
Jutro wejdę na doka i zaczniemy walkę. Jeśli do tego czasu ktoś nie rzuci za inicjatywę zrobię to za niego.
Mam nadzieje, że turlanie pójdzie sprawnie. Każdy rzuca za siebie. Szablon: dajecie znać co robicie i rzucacie. Jeśli damy rade zrobić jedną rundę dziennie to będzie dobrze.
Do zobaczyska.

 

Ostatnio edytowane przez Jaśmin : 18-09-2018 o 13:46.
Jaśmin jest offline