Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-09-2018, 17:18   #62
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację
15/24

2020 bitwa o polskę - Jakub Kuza

Gatunek: satyra polityczna



Cytat:
Napisał Stalin
W tym momencie kątem oka zauważyłem agitującego w zupełnie innej części sali Ola i już po chwili właśnie tam rozległy się, z początku ciche, po chwili jednak podchwytywane przez kolejne osoby okrzyki:
- Josif, musisz! Josif, musisz! Josif, musisz!
Próbowałem delikatnym gestem je uciszyć, ale zaczęły się wzmagać, więc spojrzałem znacząco na dziennikarzy i rozłożyłem ręce.
- Josif, musisz! Josif, musisz! Josif, musisz!
(...)
Rąbkiem chusteczki otarłem łzę zbłąkaną w kąciku oka, wziąłem mikrofon i powiedziałem:
- Zgoda. Głos ludu głosem... najważniejszym głosem. Zgadzam się też dlatego, że nie widzę żadnego kandydata, który mógłby stać się twarzą waszego protestu. Zgadzam się, bo takich głosów z całej Polski jest naprawdę dużo, o czym zresztą wczoraj mówił szef mojego sztabu wyborczego, znany wam wszystkim towarzysz Oli Piotrowicz Filipiński, obecny zresztą na tej sali. Zgadzam się, bo nie możemy pozwolić na kolejne lata bezprawia i bezkarności reżimu! Z wami po zwycięstwo! Ja, Józef Stalin, na waszą prośbę, na prośbę ludu łódzkiego i robotników z całej Polski, staję w wyścigu o urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej 2020!
Cytat:
Napisał Stalin
- Ile może iść jeden cholerny list priorytetowy, wrzucony do skrzynki, która jest sto metrów od siedziby Krajowej Komisji Wyborczej?! – wściekał się Hitler.
- W Polsce tydzień – rzeczowo zauważył Olo.
- W Rosji nawet do miesiąca – dodałem z rozczuleniem.
Cytat:
Napisał Hitler
Rozejrzałem się za moim różowym szlafrokiem wyszywanym w gustowne swastyczki. Eva go uwielbiała, gdy go zakładałem, nazywała mnie swoim małym flamingiem… Muszę odzyskać moją kobietę – pomyślałem. – Może kiedy zdobędę Warszawę, znowu spojrzy na mnie łaskawszym okiem.

No cóż, nie wiem czy nad fabułą tu trzeba mocniej się rozwodzić. Na scenie pojawia się dwóch nowych kandydatów na urząd prezydenta, są spoza zabetonowanych układów. Niby nie cieszą się z początku zbyt wielkim poparciem, ale przecież to wyjątkowi spece od budowania swoich wizerunków i ogłupiania mas. I mają cały kwartał na działanie...

Ta książka to swego rodzaju karykatura zmyślonych kampanii wyborczych Hitlera i Stalina, ale bardziej chyba wychodzi z tego karykatura nas samych, społeczeństwa Polskiego. Zarówno 'elit' u władzy, jak i mas wyborców.
Jest to karykatura śmiała i prowokacyjna, bo jak inaczej nazwać motyw wybierania przez Polaków jednego z dwóch zbrodniarzy, którzy uczynili temu narodowi bodaj najwięcej cierpień w jego historii?

Ale ten celowy zabieg wstrząsu czytelnikiem już samą okładką, czy tematem fabuły, właśnie świetnie pokazuje coś, co wskazać chciał autor. Coś co w tym kraju jest obecne lub przynajmniej nie jest nierealne:
  1. Naród jest tak podzielony na dwa zwalczające się obozy (wojna plemion), oraz tak głupi i podatny na demagogie, że jest w stanie kupić nawet kandydatów, którzy wzięli się z sufitu i eufemistycznie rzecz ujmując: “swoje za uszami mają”.
  2. Brak sensownych kandydatów i kompromitacja sceny politycznej, dołująca frekwencja w granicach kilkunastu procent i 'żelazny' elektorat nawet najbardziej wariackich kandydatów + mentalność “głosuję za X bo jestem przeciw Y”… Efekt? Przerażający względem wyników.
  3. Cynizm sztabów wyborczych i prowadzenie w tym duchu kampanii wyborczych.
  4. Możliwość mieszania krajów ościennych (tu Merkel, Putin), lub mediów pod obcym kapitałem.
  5. Czysto manipulacyjna żonglerka sondażami wyborczymi, dodatkowo ogłupiająca elektoraty.

Wszystko to okraszone jest groteską i pewnym odrealnieniem przypominającym nieco baśń dla dorosłych. Autor np. nie sięga po żadne wytłumaczenie skąd ci dwaj się wzieli. Ot Stalin sobie żyje u Łukaszenki na Białorusi, a Hitler w Gdańsku (uciekł z Niemiec, po tym jak w Kolonii pobili go imigranci…).
Postacie są rozpoznawalne czasem po samych nazwiskach jak: Adrian Dudek, Donek Zus, czy były lider lewicy Olo Filipiński, wyrzucona z PiS, dawna premier Agata Broszka, aktualny premier Borowiecki, i inni.. Przewijają się też inne, które są rozpoznawalne przez pewne cechy charakteru i nakreśloną historię. Ludzie polityki, czy mediów. Praktycznie wszystkim się dostaje, przynajmniej tym z wymienionych
Także bajkowa satyra na całego.

I jeżeli człowiek przygotowuje się do tej lektury będąc przygotowany na groteskowość fabuły i traktując książkę “na miękko”, to były tu wielkie szanse na hit.

Wszystko psuje jeden drobny szczegół…
Dostaje się lewicy, dostaje się postkomunistom, dostaje się liberałom, dostaje ościennym mocarstwom (uwidaczniając ich machloje), czy też prasie. Swoje obrywa urzędujący prezydent określany jako “długopis”, czy była premier wywalona z PiS. Zbierają równo inkarnacje Wałęsy czy Korwina-Mikke.
Brakuje czegoś w tym obrazku?
A i owszem. Brak kleru, który jawi się całkiem ok gdy jeden z najważniejszych kapłanów w kraju twardo negocjuje z Hitlerem, nie poddając mu się. Nie dostaje się opcji narodowej, chyba że kibolom, którzy jawią się jak frajerzy wymanewrowani w bojówki Hitlera. Nie dostaje się pewnej partii poza prezydentem i wyrzuconą aktywistką. Sama końcówka, to
dla czytelnika z prawej strony mocy happy end, dla tej drugiej wstęp do naprawdę przerażającego thrillera



Nie mam pojęcia czy to celowa, zawoalowana promocja pewnych sympatii politycznych (czego w książkach nie trawię), czy autor miał tu jakiś inny cel i jest tu drugie dno, którego nie chwytam. I nie chciałbym oceniać tej książki bo boję się, że mógłbym zrobić to pod wpływem poglądów.
Poza tym świetny ironiczny humor z odniesieniami do aktualnych w kraju wydarzeń spleciony jest z abstrakcyjną groteską, której nie lubię. Niewyszukany język i słabe dialogi stoją obok wrażenia płynnej i wciągającej lektury.
Dlatego oceny nie będzie.
Ocena: x/10
 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"
Leoncoeur jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem